Przykład jest marny, bo jeśli nie zamierzasz ściągać spodni, to w ogóle nie ma sensu iść do toalety.

Chodzi mi o to, że brak tych kondensatorów nie może spowodować uszkodzenia układu ani spowodować jego nieprawidłowego działania. A taka właśnie była sugestia.
Poza tym kondensatory o wartościach nieadekwatnych do konkretnej potrzeby, mogą okazać się takie jakby ich w ogóle nie było. A w takim przypadku po co się wysilać?
W poprawnym układzie elektronicznym wszystko musi być uzasadnione. Wtedy taki układ działa poprawnie i nie ma w nim zbędnych części.

Dla poprawy parametrów przy dynamicznym obciążeniu. Bo wzmacniacz błędu ma ograniczona prędkość działania a indukcyjność linii zasilającej w ogólnym przypadku też robi swoje.
Zalecane nie znaczy wymagane Wszystko zależy od układu, zarówno potrzeba jak i wartość pojemności.

Są też stabilizatory w których takie kondensatory są wymagane, dla zapewnienia stabilności. Ale to inny temat, i nie dotyczy 78xx, i wykracza poza ramy forum.

251mz pisze:Ludzie proszę was....

mitek pisze:Właśnie bez kondensatorów ale by to był aż taki problem...

Na wejściu 100n do masy i na wyjściu to samo.
Te kondensatory są obowiązkowe i tu nie ma nawet co dyskutować...
Kiedyś koledzy za czasów technikum też byli "mądrzy" i podłączyli sobie od tak...
Chodziło w sumie 30 minut....

Układy 78xx są konstrukcyjnie stabilne i te kondensatory nie służą ich ustabilizowaniu a ich brak nie jest w najmniejszym stopniu groźny dla układu. Tak więc proszę nie siać paniki i nie straszyć kolegi
78xx można rozwalić tylko albo za wysokim napięciem na wejściu albo przegrzewając go.