Jak się ma maszynę nówkę to oś narzędzia jest w osi wrzeciona. Ale jak się ma maszynę po N właścicielach i (prawdopodobnie) M dzwonach, to może być różnie z tym trafianiem

W każdym razie, u siebie, w ramach dopieszczania po zakupie, musiałem zmieniać podkładkę pod rewolwerem bo było przesunięcie w pionie i to znaczne (!), choć przekoszenia na szczęście nie ma żadnego. W poziomie też nie trafia w zero maszynowe, choć akurat to nie jest żaden problem bo korekta to załatwia a na upartego można też skorygować liniałem, pracowicie go ustawiając, gdyby ktoś był estetą i chciał mieć precyzję jak prosto z fabryki.
W każdym razie moja tokarka napędzanych narzędzi nie ma i mieć nie będzie. Pytanie które postawiłem było spowodowane tym, że nie wiem na ile ryzykowne jest użycie kodu gwintowania w takich dość hardcore'owych warunkach. Bo na zmiłowanie dla gwintownika zupełnie nie ma co liczyć, na bank zostałby ukręcony albo sam zacznie się kręcić w oprawce.