Znaleziono 8 wyników

autor: mc2kwacz
03 paź 2013, 19:33
Forum: Ogólne Dyskusje na Temat Systemów Sterowania CNC
Temat: Pierwsze kroki - Fanuc, Heidenhain, Mazatrol, Siemens
Odpowiedzi: 28
Odsłony: 16069

Tam "u wasz" buty Nike to jakiś wyznacznik czegoś?
Wcześniej sobie żartowałem, ale chyba czas zacząć współczuć... :lol:
autor: mc2kwacz
03 paź 2013, 18:52
Forum: Ogólne Dyskusje na Temat Systemów Sterowania CNC
Temat: Pierwsze kroki - Fanuc, Heidenhain, Mazatrol, Siemens
Odpowiedzi: 28
Odsłony: 16069

Nie zrozumiałeś. NIE jestem specem ani nie czuję się specem od CNC, ale to JEST proste.
autor: mc2kwacz
03 paź 2013, 18:40
Forum: Ogólne Dyskusje na Temat Systemów Sterowania CNC
Temat: Pierwsze kroki - Fanuc, Heidenhain, Mazatrol, Siemens
Odpowiedzi: 28
Odsłony: 16069

No tak, mikrometry (też mitutoyo, A CO!) leżą na półce a ja się kompromituję używając suwmiarki. Ale blamaż! :oops: :lol:
To przez tego Tuska i młodych wykształconych pedałów z wielkich miast, co kraj sprzedali... :)
P.S. ja dla odmiany jakość gwintu sprawdzam nakręcając wzorcową nakrętkę, bo do tego się sens istnienia gwintu sprowadza, żeby działał i luzy były minimalne.

Dlatego nie więcej niż 2000, bo przy nowym (długim) pręcie wystaje on poza maszynę i mimo prowadzenia w osłonach z tworzywa nieprzyjemnie to się tam telepie przy 2500rpm. Niby można skręcić obroty przy pierwszych 3-4 sztukach, ale...

P.S. Suwmiarka za 350zł ma tę przewagę nad suwmiarką za 35zł, że w każdym punkcie swojej długości ma gwarantowany błąd. W tym przypadku 2 setki. I jak nie docisnąć szczęk na mierzonym detalu, zawsze pokazuje tyle samo. Poza tym różnic brak ;) Żeby nie było, takie za "35zł" też mam i bardzo się przydają :)
autor: mc2kwacz
03 paź 2013, 18:28
Forum: Ogólne Dyskusje na Temat Systemów Sterowania CNC
Temat: Pierwsze kroki - Fanuc, Heidenhain, Mazatrol, Siemens
Odpowiedzi: 28
Odsłony: 16069

Konkretnie to tuleja 50mm, wiercona na 49,5mm, średnica materiału 10mm, gwint drobnozwojny na długości 40mm. Taka nagwintowana skorupka :) 95% materiału surowca do kubła. 6 narzędzi, czas wykonania 2 minuty 0 sekund, obróbka na gotowo, ~25 detali na godzinę. Można szybciej, ale z powodu długości prętów nie chciałem używać większych prędkości obrotowych niż 2000rpm w żadnym momencie.
Wierzę, że zawodowcy zeszliby do 1,5 minuty, ale ja NIE jestem zawodowcem i mnie to wystarczy :wink:
Tak, wiem, tulejunia. Za małe, za mało poważne, śmieszne wręcz :lol:
autor: mc2kwacz
03 paź 2013, 15:41
Forum: Ogólne Dyskusje na Temat Systemów Sterowania CNC
Temat: Pierwsze kroki - Fanuc, Heidenhain, Mazatrol, Siemens
Odpowiedzi: 28
Odsłony: 16069

Balcer, ależ oczywiście! Ja robię tylko i wyłącznie to, czego potrzebuję. I w ramach rywalizacji nie będę się licytował co toczyłem czy frezowałem a czego nie. I czy w związku z tym jestem od kogoś "gorszy" czy "lepszy" :lol: Od czasu do czasu pojawia się potrzebna, i się ją rozwiązuje. Jeśli ktoś ma dużą wiedzę praktyczną, to ma po prostu łatwiej i szybciej osiągnie oczekiwany efekt. Niektóre materiały obrabia się bajecznie łatwo, inne przeciętnie a inne z kolei bardzo trudno. Tyle że nie ma co robić z tego sensacji i zasług. Wszystko już wymyślono i opracowano. Wystarczy użyć wiedzy opracowanej i opisanej oraz odpowiednich narzędzi.

Sztuką to dopiero jest równo uciąć ręczną piłą do metalu albo oszlifować pilnikiem w imadle tak, żeby wyglądało jak z maszyny.
autor: mc2kwacz
03 paź 2013, 15:04
Forum: Ogólne Dyskusje na Temat Systemów Sterowania CNC
Temat: Pierwsze kroki - Fanuc, Heidenhain, Mazatrol, Siemens
Odpowiedzi: 28
Odsłony: 16069

skoczek pisze:Musisz tu i tu powiedzieć chłopakom jak to się robi, że robią to źle i w ogóle pojęcia o tej robocie nie mają :D
W ogóle pochwal się tymi "skomplikowanymi" detalami które uginały się podczas obróbki ale jednak wyszły na całej długości co do setki. Może Ty byłeś po setce i tak Ci się dobrze mierzyło?
Nic nikomu nie muszę mówić ani nie mam żadnych mądrych rad dla operatorów cnc. Wiem tylko, że to rzeczy proste jak konstrukcja cepa. I nikt mi nie będzie wciskał kitu, że jest.
Na suwmiarce mitutoyo wychodzi 0.01 różnicy, czyli w granicach jej błędu pomiarowego.
Przecież napisałem, co toczyłem. Gwintowanej tulei sobie nie potrafisz wyobrazić? :lol:
Hmmm, no proszę :). Nie zniszczyłeś żadnego narzędzia poza wiertełkiem które zaczepiło... :). To się nazywa kolizja... Ciekawe czy przy trochę droższym narzędziu też byś takim optymizmem pałał ;).
Skoczek, dla mnie takie "trochę droższe narzędzie" to jak kupić zapalniczkę w kiosku. Po zakupie tokarki kupiłem całą szufladę różnych uchwytów, różnych noży (praktycznie same sandviki i iscary) oraz przeróżnych płytek do nich. Bez konkretnego celu. Po prostu - czekają na zapotrzebowanie. Żebym w razie potrzeby nie czekał pół tygodnia na przesyłkę. Zakładam też, że część z tych narzędzi mogę zniszczyć. I z tego powodu nie nakupowałem chińczyków po 100zł, na wykończenie. Po prostu, zdarzy się, to trudno. Edukacja kosztuje.
Widocznie nikt nie jest tak genialny jak Ty skoro ludzie tu setki tematów zakładają bo mają problemy z obróbką. A rozwiązanie jest tak banalnie proste, wystarczy jak to piszesz zdobyć trochę "wiedzy tokarskiej" o materiałach, narzędziach, metodach obróbki ;)
Nie sądzę, że jestem genialny w operowaniu maszynami :) Inaczej bym nazwał zakładanie setek tematów o byle pierdołę. Ludzie już tak mają. I to forum nie jest wyjątkiem.
P.S. Pehapa obecnie robi się w co lepszym gimnazjum i liceum, nie wspominając o studiach. Tak więc wiek może mieć tu duże znaczenie, ale znacznie większe ma światły rozum ;). Czasu nie cofniesz ale pomyśleć jeszcze zdążysz ;).
Kiedy ja chodziłem do szkoły komputery osobiste dopiero wymyślano i nie było ich jeszcze w domach. Zamiast PHP w podstawówce było równanie kwadratowe w programie matematyki a w liceum rachunek różniczkowy i całkowy. Ale czasy się zmieniły, i to co ja umiałem z matematyki i fizyki po LO teraz ludzie potrafią dopiero po niektórych studiach. To czego ja się uczyłem na studiach magisterskich, dziś nie wie większość doktorów. Efekt jest taki, że dla takich jak ja dziś nie ma żadnej konkurencji i żadnych następców. A raczej bardzo niewielu. Tylko wśród takich, którzy byli pasjonatami i uczyli się intensywnie poza oficjalnym programem. Za to wszyscy potrafią od małego programować. Ups, uczą się, nie potrafią. Mam dzieci i wiem czego się ich uczyło, uczy i co potrafią "z komputerów". Obecnie hoduje się pokolenie głąbowatych użytkowników internetu, uzależnionych od elektronicznych środków komunikacji, których nie potrafią wytwarzać, tylko użytkować.
Programowanie w jakimkolwiek języku, to wiedza + wprawa. Wiedza niewielka, bo języki są bardzo do siebie podobne. Najwięcej trzeba wiedzieć przy programowaniu bliskim sprzętu, czyli w kodzie maszynowym konkretnego procesora. Koniecznie trzeba znać konkretny układ, zasoby i możliwości. Im język wyższego poziomu, tym mniej trzeba wiedzieć o sprzęcie. Pomijam różnicę w filozofii między programowaniem obiektowym i liniowym - tu faktycznie trzeba przestawić się na inne myślenie. Więc dla mnie, wszystko sprowadza się do wprawy. Czy pisze kod w PHP, C, gkod czy asembler, to tylko kwestia zapamiętania składni i pewnych szczególnych mechanizmów oraz użytecznych tricków. A w cnc tych "szczególnych mechanizmów" nie ma żadnych do zapamiętania. Zwykłe programowanie liniowe, prościutkie do tego. Poziomem trudności zbliżone do Logo, którego uczy się dzieci w podstawówce. Specjalnie tak, żeby przeciętny operator maszyny z wykształecniem ponadgimnazjalnym był sobie w stanie poradzić i to ogarnąć. Praktycznie tylko używając cykli trzeba sięgnąć po manual, bo zmiennych potrafi być sporo.
Elektronika. Ta prawdziwa, układy subnanosekundowe, radiowe, precyzyjne - tu dopiero trzeba mieć wiedzę przez duże W. A nie tam, panie, programowanie. Zabawa!
autor: mc2kwacz
03 paź 2013, 12:52
Forum: Ogólne Dyskusje na Temat Systemów Sterowania CNC
Temat: Pierwsze kroki - Fanuc, Heidenhain, Mazatrol, Siemens
Odpowiedzi: 28
Odsłony: 16069

Widzisz skoczek, tyle że ja już przeżyłem "jeden strzał albo drugi" stojąc w płaszczyźnie (bo chyba o to chodziło? :razz: ) uchwytu, i "pokory" ani dla maszyny ani dla operatorów takich maszyn nie nabrałem. Trzeba myśleć, uważać i od tego też jest 2cm nietłukąca szyba w drzwiach.
Pierwszy w życiu detal na tokarce cnc - długa tuleja głęboko wiercona z zewnętrznym ukształtowaniem oraz gwintem, zaprogramowałem z palca i wykonałem w ilości 100 sztuk TEGO SAMEGO DNIA. Zaczynając od założenia płytek na noże, noży na uchwyty, uchwytów do rewolwera, całej kalibracji offsetów itd. I wyszło jak planowałem, gwint idealny i ma do setki taka sama średnicę na całej długości mimo ugięcia materiału podczas toczenia. Nie zniszczyłem przy tym żadnego narzędzia poza 7mm wiertłem kobaltowym, które podczas obracania rewolwera zaczepiło o czubek materiału i rozprysło się jak szkło. Więc nie twórz legend, jakie to skomplikowane, trudne i niedostępne dla "niezawodowych operatorów cnc" :)
Dla odmiany, kiedy potrzebowałem napisać trochę prostych ale niezawodnych skryptów w PHP, też nie mając o tym żadnego pojęcia wcześniej, to pracę ukończyłem po ponad tygodniu (kalendarzowym). Subtelna różnica... :lol:
Przypuszczam, że znaczenie może mieć, iż jestem "wykształconym frajerem z wielkiego miasta głosującym na Tuska". Szkoda tylko, że nie takim młodym już :lol:
autor: mc2kwacz
02 paź 2013, 23:48
Forum: Ogólne Dyskusje na Temat Systemów Sterowania CNC
Temat: Pierwsze kroki - Fanuc, Heidenhain, Mazatrol, Siemens
Odpowiedzi: 28
Odsłony: 16069

Ale jakim programistą, czego? Maszyn CNC?
Przeczytałem z ciekawości te wcześniejsze wypowiedzi, i nie za bardzo rozumiem czym się różni operator CNC od programisty CNC. Może operator to ten co wyciąga wióry i wymienia pręty oraz noże w razie potrzeby?
W każdym razie ani jedno ani nawet drugie (czyli tzw "programista"), to nie jest coś nadzwyczajnego. Oczywiście koledzy niektórzy skłonni są sobie "dowalać" czego to oni nie potrafią i kim nie są, ale prawda jest taka, że nawet programista CNC to jest skromny ułamek umiejętności których potrzebuje np programista programów na PC w dowolnym języku. Wiedza która jest potrzebna do pisania programów na CNC jest po prostu śmieszna i, dla odmiany moim zdaniem, wystarczy kilka dni, powiedzmy tydzień, żeby wytoczyć na dowolnej tokarce CNC cokolwiek z czegokolwiek. Oczywiście trzeba zacząć od wiedzy tokarskiej, o materiałach, narzędziach, metodach obróbki. Chyba że ktoś już coś wcześniej wie, ale i tak nie zaszkodzi. I potem jedziemy. Parę prób i maszyna pracuje.
Cudów nie ma. Do konkretnych operacji są konkretne noże, które mają konkretne parametry pracy, wystarczy ich użyć zgodnie z zaleceniami opisanymi na pudełku. Komend jest około 20 do nauczenia. Reszta to przede wszystkim zdrowy rozsądek. Niuanse wyjdą w praniu. Zaś sprawność w naciskaniu guzików to jest małpia umiejętność, po prostu wprawa jest potrzebna a ta przychodzi z czasem.
Pozdrawiam i życzę powodzenia. Szczerze mówiąc zdziwiłbym się, gdyby chcący się rozwijać absolwent politechniki "skończył" jako operator CNC.

Wróć do „Pierwsze kroki - Fanuc, Heidenhain, Mazatrol, Siemens”