to wersja jednej strony , nikogo nie bronie bo mi to koło ....lata, chciałbym tylko zauważyć że ludzie nie mający nic wspólnego z w-jet i ogólnie technologią cięcia wodą cudów często wymagają typu otwory na gotowo pod gwintowanie w stali 100mm, szlifowanie itp kwiatki, zarzuć na ruszt maszyny płytę i wytnij 5-10 elementów w nierdzewce 100mm+, chcąc nie chcąc każda będzie inna, to nie frezarka.
Po Q1 możesz oczekiwać brak jakości, coś na zasadzie, docięcia materiału, Q2 wiele się nie różni, od Q3 możesz oczekiwać lepszej jakości bo od tej normy jak się nie mylę dopiero jakieś tam tolerancje wymiaru są wypisane.
Nigdy też nie napisałem że firma jest bez winy, jak mieli wykonać cięcie identyczne lub lepsze niż wzorcowe, bym nie płacił lub rekompensaty oczekiwał, chociaż z 2 strony jak w umowie Q2, pewnie nic, lub niewiele ugrasz. Każdemu proponuję dogadywać się ściślej, technicznie typu Panie ukosowanie max do .3 dych problemów sobie zaoszczędzicie.

wina czy też nie wina tuby czy winem nasycenie operatora, winy tu nie ma co szukać. Nie znam tych norm Q ale na szybko przejrzawszy od Q1-Q2 nie ma co wiele wymagać i to jest wszędzie napisane, jakościowe cięcie to Q4-Q5, chciało się przyoszczędzić, nie wyszło.

W zleceniu było trzeba dodać, że oczekujesz jakości minimum jak i przy pierwszej sztuce wzorcowej, nie znam tych jakości Q a z jetem często miałem i mam do czynienia, co to jakieś ich wewnętrzne ocenianie, klasyfikowanie? Domyślam się że Q od quality, czyli gatunek/ jakość 2 klasy?
W water jet spadek jakości idzie w parze z zwiększaniem grubości także ciężko oczekiwać tej samej jakości w materiale 10-100+mm, taka technologia, strumień tnący się poszerza także cudów nie oczekujmy, jak cięcie na w jet grubszych materiałów to bez obróbki wykańczającej się nie obejdzie.