"specjalna modulacja" = wstępne grawerowanie? Też dobry sposób.www.kimla.pl_ pisze:Tak, istnieje taka możliwość pod warunkiem zastosowania folii do laserów światłowodowych.
Natomiast maszyny Kimla dzięki specjalnej modulacji umożliwiają również cięcie blach nierdzewnych z folią do laserów CO2.
Znaleziono 3 wyniki
Wróć do „Testy laserów fiber do cięcia blach”
- 08 gru 2013, 23:31
- Forum: Wycinarka Laserowa / Grawerka Laserowa / Lasery
- Temat: Testy laserów fiber do cięcia blach
- Odpowiedzi: 29
- Odsłony: 9992
- 15 cze 2013, 10:23
- Forum: Wycinarka Laserowa / Grawerka Laserowa / Lasery
- Temat: Testy laserów fiber do cięcia blach
- Odpowiedzi: 29
- Odsłony: 9992
sami wyczailiśmy tę firmę, nikt nam nie polecałlolo2 pisze:Z tą wizytą w "niezależnej" firmie to też różnie bywa.
W większości jak poprosisz o referencje i chęć obejrzenia maszyny w akcji to dostaniesz propozycję odwiedzenia firmy takiej, gdzie prezes ma tylko dobrą opinię na daną maszynę. Nikt ci nie da referencji, czy adresu firmy takiej, gdzie jego maszyna nawala, czy są z niej niezadowoleni.

Ale fakt - kupować coś na podstawie folderów i bajek producenta to czysta głupota.
- 14 cze 2013, 20:35
- Forum: Wycinarka Laserowa / Grawerka Laserowa / Lasery
- Temat: Testy laserów fiber do cięcia blach
- Odpowiedzi: 29
- Odsłony: 9992
Wracając do tematu - najlepszym i najbardziej wiarygodnym "testem" jest wizyta w firmie, w której jest i pracuje maszyna którą jesteśmy zainteresowani.
To najlepszy sposób - myśmy odwiedzili w trakcie produkcji parę firm i korzystając z przerwy pocięliśmy próbki.
Tak "na żywca": bez ściemniania, bez przygotowania, na bieżących ustawieniach i częściach.
Efekt był zadowalający, do tego doszedł "wywiad środowiskowy" z operatorem/technologiem i szefem firmy. To był czynnik decydujący i innym radzę zrobić podobnie
Są producenci, którzy z niewiadomych przyczyn nie chcą podawać komu sprzedali (opchnęli?) maszynę. Warto się nad takimi zastanowić
To najlepszy sposób - myśmy odwiedzili w trakcie produkcji parę firm i korzystając z przerwy pocięliśmy próbki.
Tak "na żywca": bez ściemniania, bez przygotowania, na bieżących ustawieniach i częściach.
Efekt był zadowalający, do tego doszedł "wywiad środowiskowy" z operatorem/technologiem i szefem firmy. To był czynnik decydujący i innym radzę zrobić podobnie

Są producenci, którzy z niewiadomych przyczyn nie chcą podawać komu sprzedali (opchnęli?) maszynę. Warto się nad takimi zastanowić
