allegromtn pisze:Podejście zawodowca
Licząc po roboczogodzinach to w pełnie się z kolegą zgodzę, ale dla majsterkowicza liczy się zabawa w warsztacie a nie pieniądze- zarobek

Również jestem majsterkowiczem, ale muszę się zgodzić z kol. Zienkiem. Jeśli jest to narzynka z jakiegoś chińskiego zestawu to szkoda sobie zawracać nią głowy (no chyba, że wybitnie nietypowy wymiar) one nadają się do poprawienia uszkodzonego gwintu. Mam przerabiałem i taki zestaw robi za balast

. Jednak poćwiczyć w wolnym czasie odzyskiwanie zawsze można cenna wiedza.