bartuss1 pisze: ↑

13 mar 2021, 16:08

dowcip polega jednak na tym że zonka sie zaraża i na dzien dobry przynosi do chaty wirusa i rozrzuca go dalej, czy jednak ów musi sie wpierw "urządzić" zeby potem dalej sie przerzucać hehe,

W tym wypadku słowo klucz to: INKUBACJA
Tutaj masz to fajnie wytłumaczone, jeśli bym Cię odesłał do np. Wikipedii to było by bla bla bla bo jest to nieco trudniejszym językiem opisane:

"Jakie są drogi zakażenia koronawirusem?
Koronawirus rozprzestrzenia się drogą kropelkową, dlatego ludzie mogą zarazić się COVID-19 tylko od innych osób. Koronawirus może się rozprzestrzeniać między ludźmi poprzez maleńkie kropelki wydzieliny z ust lub z nosa osoby chorej, które wdycha osoba zdrowa.
Należy jednak pamiętać, że kropelki te mogą również osiadać na różnych powierzchniach i przedmiotach znajdujących się wokół osoby chorej na COVID-19. Z tego względu zakazić można się również, dotykając tych przedmiotów, a następnie dotykając nieumytymi rękami oczu, nosa i ust.

Inkubacja koronawirusa trwa szacunkowo od 1 do 14 dni i jest to okres, kiedy dana osoba może już przenieść wirusa na osobę zdrową. Według statystyk objawy pojawiają się najczęściej po ok. 5 dniach od zakażenia. Po tym czasie zaczynają pojawiać się objawy zakażenia, czyli gorączka, kaszel, duszności, zmęczenie, bóle mięśni, a także objawy od strony układu pokarmowego (bóle brzucha, wymioty, biegunka). Choremu na COVID-19 może również dokuczać ból gardła oraz katar.
Czym jest inkubacja koronawirusa?
Inkubacja koronawirusa jest to inaczej okres jego wylęgu. Jest to okres od momentu ekspozycji na koronawirusa do momentu wystąpienia pierwszych objawów COVID-19. Co ważne okres inkubacji koronawirusa ma miejsce przed okresem zaraźliwym, gdy można już zarazić kogoś COVID-19.

Po okresie inkubacji koronawirusem można się zarazić, jednak należy pamiętać, że nie każda osoba zakażona wykazuje objawy COVID-19. Dlatego tak ważny jest okres kwarantanny w przypadku osób, które mogły mieć kontakt z koronawirusem."

Moim skromnym zdaniem jest to bajecznie proste do zrozumienia, Idąc Twoim tokiem rozumowania to to cholerstwo musi się najpierw urządzić w organizmie swojej ofiary.

bartuss1 pisze: ↑

13 mar 2021, 11:53

I jeszcze jakis absurd sie pojawił. Zonka ma izolacje do 18 tego wlacznie, potem siakis test czy cos i do pracki, czemu ja mam do 27 na d siedziec?

Dobra podejmę się tego wyzwania ale tylko raz.

Od momentu zarażenia do wystąpienia pierwszych objawów i zarażania innych mija kilka dni.
Także ty mogłeś (nie musiałeś) się zarazić od małżonki X dni później niż twoja żona i mija kolejne X dni do wystąpienia lub nie objawów u Ciebie jeśli byś się zaraził. Gdybyście kończyli kwarantannę razem to twoja żona powinna być zdrowa a ty będziesz jeszcze chory i będziesz się tą chorobą dzielił z innymi.
Z takiego oto prostego powodu zapobiegawczo współmieszkańcy mają dłuższy urlop przymusowy niż osoba u której już wystąpiły objawy. Nie sądzisz, że to jest jednak logiczne?

Petroholic pisze: ↑

11 mar 2021, 21:11

Mam znajomego, który wali gaz praktycznie codziennie i rozgłasza teorię, że korona cię nie weźmie jak masz środek do dezynfekcji we krwi A raczej śladowe ilości krwi rozpuszczone w środku do dezynfekcji

Taaa bo to prawda na lokalnej giełdzie było takich dwóch cwaniaków, jak ich dopadło to pała zmiękła i jakoś im nie do śmiechu teraz