Kolego Bolop z usmiechem na twarzy przyjmuje Twe krytyke . I potwierdzam moja dobra rade ( lub jak wolisz "przeszkadzam" hehe ) - material z kobaltem tylko i wylacznie. Ba malo tego uwazam osobiscie ze jest zarowno lepszy od zwyklych stali hss jak i narzedzi z weglikami w ... Wiekszosci aplikacji. Osobiscie ( po dlugich poszukiwaniach ) znalazlem producenta ktorego jakosc ( czytaj trwalosc ) jest nieporownywalna do wszystkich innych ktore probowalem. Malo tego cena jest tez dobra.

S235 i S355 mozna zarowno wiercic jak i ciac tymi samymi parametrami - no chyba ze masz narzedzia z gliny albo gipsu to faktycznie sie nie da.

Armstec: "nie ma mowy zeby na sucho" - podjedz kiedys a pokaze ci jak sie da na sucho suchutko malo tego jest czysciutko i bardzo szybko, nic nie piszczy, wydajnosc wysoka, nie trzeba wdychac spalonego oleju a kiedy ostrzone byly narzedzia nawet nie pamietam.

Z narzedziami jest tak jak z samochodami i Ford i Fiat to samochod i nawet Hundai, BMW i Mercedes tez auta. Ale jakos BMW i MERC jezdza jakos lepiej, przyjemniej

Bolop : jesli ciecie stali S355 "nie jest wcale takie latwe" dla Ciebie to coz, moge Ci poradzic w takim razie zebys nie probowal nawet stali nierdzewnych a tym bardziej manganowych ciac !

Material z dodatkiem kobaltu zawsze "ujawnia" swoja wyzszosc niezaleznie ( albo wlasnie dzieki ) parametrom ktore czesto nie sa idealne przy cieciu nadz wierceniu.

W przypadku kiedy nie ma dobrego chlodzenia narzedzie ze zwyklej stali Hss nadaje sie po paru otworach conajmniej do przeostrzenia albo w gorszym przypadku do przeostrzenia i ponownego hartowania. Narzedziem z kobaltem mozesz ciac i wiercic bez chlodzenia i uzyskasz czasy miedzy przeostrzeniami kilkunasto albo kilkudziesiecio razy dluzsze.