Pisałem o tym wcześniej i był tam link do treści, ale proszę:
Trzeba po kolei zdjąć uchwyt - ja u siebie mam na gwint to go wykręciłem ze szajbą, zdjąć koło zębate gitary, wymontować odboczkę - u mnie przeszkadzała. Zdemontować kapsle od łożysk i zakładając ściągacz od strony gitary wypychać oś przez gniazdo łożyska od strony konika. Jednak nie było to tak hop-siup. Na osi wrzeciona są nakrętki, po dwie pary przy łożyskach od lewej strony bieżni plus jedna para do ustalania luzu pomiędzy kołem pasowym a dużym kołem zębatym i znajduje się ona przy małym kole zębatym. Te nakrętki w miarę wypychania osi trzeba zluzowywać, lecz najpierw tą przy małym kole zębatym aby przez szparę pomiędzy kołem pasowym a dużym kołem zębatym odkręcić je od osi i (UWAGA!!!) to trzeba zrobić na początku. Potem luzując stopniowo nakrętki można wypychać oś do końca. Tak było u mnie - zaznaczam. Tuleje mimośrodowe odboczki miałem z zewnątrz ustalone śrubkami, po wykręceniu których, dały się wysunąć z gniazd. Po tym demontaż polegał na wysunięciu osi i odboczka była wyjęta.

Zaletą tego sprzętu jest to, że w ogóle jest - święta prawda.
Mam coś podobnego ale u mnie są łożyska, opisałem to troszkę tu
https://www.cnc.info.pl/topics56/co-to- ... 276,20.htm
...i wtedy w kalamitkach mam smar ŁT-43. Większy uchwyt (160) to ja miałem ale zmieniłem go właśnie na 125 i myślę, że jest odpowiedniejszy. Ta maszyna wygląda na zdecydowanie większą od mojej, tu odpowiedni by mógł być uchwyt 200mm. Też mam jakieś tam luzy na suportach, ale raczej na poprzecznym jest lepiej niż na wzdłużnym - (tym co jeździ od lewej do prawej).