Pojawiła się u mnie na lokalnym odpowiedniku aledrogo taka tokareczka starszej daty:
SOUTH BEND
Pytanie czy warto by się było tym zainteresować? Kosztuje tyle co nowy klon Nutola 550 w sklepie.
Znaleziono 9 wyników
Wróć do „Wybór tokarki dla początkującego”
- 27 gru 2012, 11:29
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Wybór tokarki dla początkującego
- Odpowiedzi: 59
- Odsłony: 22358
- 26 gru 2012, 14:37
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Wybór tokarki dla początkującego
- Odpowiedzi: 59
- Odsłony: 22358
Też właśnie zastanawiałem się nad Holzmannem, tyle że tym mniejszym z tytułu posiadanego miejsca. Tyle że to właściwie to samo. Natomiast zdecydują się chyba na Warco i ściągnięcie do Polski. Raz że na firmę, to wyjdzie taniej (od Bernardo), dwa to wyposażenie, a trzy to przygotowanie produktu już przez dostawcę, czyli rozkonserwowanie i ustawienie maszyny do pracy wraz z indywidualnym sprawozdaniem dokładnościTeigrek pisze:Osobne maszyny to oczywiście dobre rozwiązanie, ale obecnie mam trochę mało miejsca, taki kombajn byłby w sam raz. Ta produkcja, to będzie około 10-20 prostych przefrezowań misięcznie, które pewnie można zrobić za jednym przestrojeniem. Reszta użytkowania, to różnego rodzaju majsterkowanie. Poza tym czy za tą kasę dostanę lepszej klasy oddzielne maszyny? Niestety w grę wchodzi tylko nowy sprzęt (to nie do końca zależy ode mnie)jarekk pisze:Z tym budżetem kup osobne maszyny. Do produkcji takie "kombinaty" niespecjalnie się nadają ( dużo przestrajania ).
Jak będzie potrzeba, to w przyszłości frezarkę będzie można przełożyć na oddzielny stół krzyżowy.
Najbardziej mnie interesuje czy ten Holzmann, to nie jest jakiś totalny bubel.
Waham się tylko czy wybrać model na paskach, czy z elektroniczną regulacją prędkości:
WM 240 czy WM 240 B
Co zaś do propozycji na centrum obróbcze to w jednym swoich poprzednich postów pisałem, że gdybym miał więcej miejsca, to pokusił bym się na model z Warco
WM 280 VF
I dokupił do tego frezarkę
Frezarka Warco
No chyba że Holzmann też sprawdza maszyny i usuwa potencjalne kwiatki przed sprzedażą.
- 20 gru 2012, 12:15
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Wybór tokarki dla początkującego
- Odpowiedzi: 59
- Odsłony: 22358
No właśnie tu jest pies pogrzebany. Więc pytanie czy taka marka jak Bernardo, która się ceni jak by nie było, stosuje na tyle dobra selekcję, by w większości takie buble odrzucić? Bo kwiatki zdarzają się wszędzie, nawet Ferrari się psujeRomanJ4 pisze: co do doprowadzania tokarki do kultury, to w skrajnych przypadkach może wiązać się to z dorabianiem nowych, prawidłowo wykonanych (tolerancje), części. A to już wymaga dostępu do maszyn, lub życzliwego wykonawcy. Zależy na co się trafi..

Widziałem RomanJ4 w Twojej galerii, że używasz frezarki od nich. Jak "wrażenia" że tak powiem? Może polecisz innego "markowego" klona?
I jeszcze małe pytanko z innej beczki. Czy na takiej tokarynce można wyoblać?
Nie chodzi oczywiście o garnki

[ Dodano: 2012-12-20, 12:16 ]
No właśnie tu jest pies pogrzebany. Więc pytanie czy taka marka jak Bernardo, która się ceni jak by nie było, stosuje na tyle dobra selekcję, by w większości takie buble odrzucić? Bo kwiatki zdarzają się wszędzie, nawet Ferrari się psujeRomanJ4 pisze: co do doprowadzania tokarki do kultury, to w skrajnych przypadkach może wiązać się to z dorabianiem nowych, prawidłowo wykonanych (tolerancje), części. A to już wymaga dostępu do maszyn, lub życzliwego wykonawcy. Zależy na co się trafi..

Widziałem RomanJ4 w Twojej galerii, że używasz frezarki od nich. Jak "wrażenia" że tak powiem? Może polecisz innego "markowego" klona?
I jeszcze małe pytanko z innej beczki. Czy na takiej tokarynce można wyoblać?
Nie chodzi oczywiście o garnki

- 20 gru 2012, 00:07
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Wybór tokarki dla początkującego
- Odpowiedzi: 59
- Odsłony: 22358
Niestety gabaryty :/bcgarage pisze:http://www.hafen.pl/produkty/tokarka-pr ... ,53,2,1206
Mam taką, w razie czego mogę zdjęcia dokładne porobić. Posuw wzdłużny i poprzeczny - bez tego w tej chwili nie brałbym tokarki (chyba że cnc) - maszyna sama kręci korbkamiFakt że cena ...... no ale...
Oglądałem właśnie z Bernardo model mniejszy
Profi 450V
I w zasadzie to kolejny klon Siega. Też się nie chwali hartowanym łożem.
Ale nieco taniej wyjdzie niż dostępny na miejscu Sieg. Musiał bym się jeszcze w u Norweskiego dystrybutora Bernardo dowiedzieć o cenę za ten model, ponieważ któryś z niższych wychodził taniej tu niż w Polsce.
A tu w zestawie z frezarką jak bym się uparł:
Proficenter 450V
Pytanie zatem innego rodzaju. Na ile istotne jest hartowane łoże dla hobbysty amatora? Ponieważ w zasadzie nie przewiduje aż tak intensywnego użytkowania tej maszyny, choć przychodzą mi coraz to nowe pomysły do czego mógł bym jej użyć

No i inną istotniejszą kwestią jest również to, że w tej cenie mógł bym kupić już większy zestaw, tylko żeby mnie miejsce nie ograniczało

Więc może racja jest że kupić najtaniej i doprowadzić do kultury, bo i tak jeden pies. A przynajmniej człowiek zacznie poznawać fach od zaplecza, jak to dawniej bywało.
- 19 gru 2012, 21:31
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Wybór tokarki dla początkującego
- Odpowiedzi: 59
- Odsłony: 22358
Tak mi się właśnie zdawało. Dziękuję za potwierdzenieZienek pisze:Jak z unii, to nie ma cła.

Akurat kolega Jarekk odnosił się do swojego wcześniejszego posta:RomanJ4 pisze:http://www.bvjy.com/jarekk pisze:To wszystko chińszczyzna , tyle że twierdzą że każdą w Chinach maca ich prawcownik.
http://sinotek.en.alibaba.com/productgr ... l#products
http://www.mini-lathe.com/Mini_lathe/Sieg/Sieg.htm
http://www.quality-machine.com/products ... %20MACHINE
poznajecie?
Co do Siega i jego klonów to wiem. Nawet frezarka była już z innym makijażem i notabene takiego samego koloru tokarki sprzedają.jarekk pisze:Ja mam tą:
http://www.warco.co.uk/metal-lathes-met ... lathe.html
Nawet z transportm UK/PL wyszło taniej niż podobny model w Polsce. Sprowadzałem kiedyś podobną do Finlandii ( jak tam mieszkałem) - zapytaj, moze się opłacać bo ma całkiem bogate wyposażenie standardowe no i jakość jest OK.
Tylko jak zostało już powiedziane w innych wątkach, niektóre firmy mają niby swoje działy kontroli jakości przy halach produkcyjnych i wybierają lepsze egzemplarze, a odpady malowane na inne kolory trafiają do firm no-name. A przynajmniej tak się mówi

A czy ktoś wie, czy "oryginalny" czerwony Sieg ma hartowane łoże?
- 19 gru 2012, 19:22
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Wybór tokarki dla początkującego
- Odpowiedzi: 59
- Odsłony: 22358
Re: Wybór tokarki dla początkującego
Właśnie o to się rozchodzi że miejsca na tą chwilę mam bardzo mało, a i tokarka ma służyć nauce i poznaniu swoich możliwości i potrzeb. Niemniej jednak chcę wybrać coś przyzwoitego w swojej klasie, a jednocześnie w miarę nowego, gdyż wszelkie rozwiązania niestandardowe tudzież usługi specjalistyczne (dorabiania części itd.) są w Norwegi piekielnie drogie, więc lepiej bym miał możliwość zamówić zamienniki w razie co.Zbych07 pisze:No właśnie, w pierwszym poście Autor wątku napisał:jarekk pisze:
Przerabiałem kiedyś maszynę kombinowaną - frezarka + tokarka. Nie polecam - dobre tylko wtedy gdy fizycznie dwie maszyny nie wchodzą do warsztatu ( za dużo kombinowania, stolik frezarki jest wtedy mały). Niewygodne i ograniczające. Choć dużo lepsze niż nic.
Wiem, że najlepiej ustawić kilka specjalizowanych maszyn - odpada m.in. upierdliwość przezbrajania.lucas_ulv pisze: Ograniczenia. - po pierwsze miejsce. W warsztaciku mam maksymalnie metr, a i to będę musiał zrobić drzwiczki w ściance działowej w piwnicy, by zapewnić dojście do gitary.
ALE wiem też co to brak miejsca. Coś za coś.![]()
Szukam cen Siega na rynkach zachodnich i wychodzi nieco taniej, ale trafiłem na ciekawostkę: Przystawka frezarska dedykowana konkretnie do tej maszynkiZbych07 pisze:lucas_ulv pisze:Wiem, że Gryzzli dla europejczyka to kiepski wybór jednak miałem na mysli jedynie kierunekZbych07 pisze:
Co zaś do Gryzzlich to na nie przemawia za nimi: calowe miary, silniki 110v, płaskie łoże w przypadku dwóch z nich, i kwestia wymiarów maszyny. Nie są podane, ale waga tej z pryzmatycznym łożem to 200kg. Raczej nie bierze się to tylko z frezarki.
rozważań ----> maszynka UNIWERSALNA np. coś z rodziny Maximat ----> Emco-Maximat-Mentor-10
Frezarka do Sieg SC4
Tyle że opinia jedna, dość negatywna, bo ma plastikowe kółka :/
Tak czy siak frezarka to jest temat dalszy. Na tą chwilę rozważam tokarkę.
W Polsce mam, w Norwegi nie bardzo. Ale jeśli ściągam maszynę do Polski na osobę prywatną, to też dochodzi cło?jarekk pisze: PS. Dochodzi Ci cło - no i VAT jest wyższy w Norwegii niż w Polsce. Masz kogoś w Polsce kto ma firmę ?
- 19 gru 2012, 11:40
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Wybór tokarki dla początkującego
- Odpowiedzi: 59
- Odsłony: 22358
Re: Wybór tokarki dla początkującego
Jeśli chodzi o tą rosyjską, to trochę za krótka. Minimum 300 do 400 nawet mnie interesuje. Z czasem planuję robić odlewy mosiężne i będzie musiało się to zmieścić by podtoczyć to czy owo.Zbych07 pisze:Jeśli miałaby być mała rosyjska to raczej taka jak ta ---> LINK
Jednak mając mało miejsca w warsztacie ja osobiście rozważyłbym zakup maszynki uniwersalnej tokarko-wiertarko-frezarki.
Ja mam OUS-1, ale jest dużo innych takich maszynek np: ---> LINK
Co zaś do Gryzzlich to na nie przemawia za nimi: calowe miary, silniki 110v, płaskie łoże w przypadku dwóch z nich, i kwestia wymiarów maszyny. Nie są podane, ale waga tej z pryzmatycznym łożem to 200kg. Raczej nie bierze się to tylko z frezarki.
Na tą trafiłem gdzieś tu na forum i szczerze mówiąc też się zastanawiałem. Później zacząłem rozważać dłuższą maszynkę, a model wyżej z Warco to już troszkę dłuższy niż metr i miał bym od ściany do ściany prawie. Ale może warto spróbowaćjarekk pisze:Ja mam tą:
http://www.warco.co.uk/metal-lathes-met ... lathe.html
Nawet z transportm UK/PL wyszło taniej niż podobny model w Polsce. Sprowadzałem kiedyś podobną do Finlandii ( jak tam mieszkałem) - zapytaj, moze się opłacać bo ma całkiem bogate wyposażenie standardowe no i jakość jest OK.

Warco WM 240 Varible
Ale - porównując ten model i Sieg SC4 to brak mu automatycznego posuwu poprzecznego i ma słabszy silnik. Ponadto ściagając nowe narzędzie, bezpośrednio do Norwegi, to doszło by jeszcze cło i cena wyjdzie porównywana. Chyba że zamówić do Polski i później sobie przywieźć, ale koszt podróży samochodem też jest kosztem. Przy czym wiadomo że nie tylko tokarkę bym wtedy wiózł

Na plus jest bogatsze wyposażenie i hartowane łoże. Bo jak mi się zdaje Sieg tego nie ma. Przynajmniej trafiłem gdzieś na forum na taką informację, a nigdzie nie widziałem potwierdzania że jednak ma hartowane. Wie ktoś może?
I tak biorąc od Warko model z napędem poprzecznym dochodzimy do tego:
Warco WM 250 V-F
Tylko że tu rozmiar maszyny to prawie 120 cm i wiąże się to z przeniesieniem jej do pokoju, a wtedy to pokusił bym się już na model wyżej:
Warco WM 280 V-F
I w późniejszym czasie dokupił do tego frezarkę:
Frezarka Warcol
I w tym momencie dochodzimy do molocha o łącznej wadze 270kg. Jak na amatora trochę dużo na początek. Nie powiem że bym nie chciał takiego zestawu, ale nie mam jeszcze na to warunków.
Tak więc wracając do Twojej pierwotnej propozycji, to muszę się zastanowić czy jest mi niezbędny posuw poprzeczny? Czy wystarczy silniczek 450W? W końcu chcę toczyć, a nie skrobać. Chyba że ten model WM 240 Varible? I jak to jest z tą jakością, bo przypuszczam że to tak czy siak chińczyk, tyle że starannie obejrzany wcześniej, ale czy to prawda i na ile? Czy warto dla samego wyposażenia?
- 18 gru 2012, 16:00
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Wybór tokarki dla początkującego
- Odpowiedzi: 59
- Odsłony: 22358
Miejsce mam tylko powyżej blatu. Poza tym mieszkając w Polsce zapewne bym się pokusił, ale nie mieszkam i kwestia dostępności części zamiennych dodatkowo działa przeciw temu wyborowi. No i ceny potrafią być z kosmosu.panzmiasta pisze:A taka tokarka http://allegro.pl/tokarka-stolowa-tsb-2 ... 32139.html , solidna i dobra polska maszyna ...
Pierwsze primo, to łoże z wałków zupełnie mnie nie przekonuje. Poza tym jak powyżej: dostępność części zamiennych w razie W.Andrzej 40 pisze:Zobacz sobie to:
http://tablica.pl/oferta/mini-tokarka-s ... 82e79;r:;s
Solidna rosyjska tokareczka. ...
Jak pisałem, wcześniej nie brałem pod uwagę ze względu na brak dostępności, a teraz gdy znalazłem dojście, to wyszukałem tematy właśnie i będę wertował. Z tego co wcześniej zahaczyłem temat, to opinie pamiętam pozytywną. Znalazłem też wymiary tej tokareczki i mi pasują.Zienek pisze:Fajnym patentem w Sieg'u jest to, że ma poprzeczny posuw automatyczny.
Wychodzi ładniej zabielenie powierzchni poprzecznej.
Przy ręcznym posuwie poprzecznym da się ładnie pobielić powierzchnię, ale korbą się kręci i kręci i kręci...
Nie tak do końca, bo właśnie wymiar zewnętrzny to 1210mm. Mam tu oferty podobnych tokarek jak chociażby te:Zienek pisze:...Odpowiednikiem ze stajni Bernardo jest Profi VQ
http://www.hafen.pl/produkty/tokarka-pr ... ,53,2,1206 ...
Weiss WM 250 AV - F
HBM 250 x 550 Norton
Ale ich wymiary zmusiły by mnie bo wprowadzenia tokarki do pokoju mieszkalnego, a wolał bym pozostać w warsztaciku. Jak by nie było to nie moje mieszkanie

No to jest właśnie ten plus, że mogę pozwolić sobie na wybranie potencjalnie lepszej chinki.Zienek pisze: Zarabiając po Norwesku brałbym pewnie jedną z nich.
Że trzeba będzie ją dopieścić, to wiadoma sprawa, tylko co innego dopieścić, a co innego totalnie przerabiać wadliwą konstrukcję. Przelot wrzeciona we wszystkich wyżej wymienionych jest praktycznie ten sam 20-21mm. Na tą chwilę nie przewiduję potrzeby większego przelotu. Ta tokarka ma służyć nauce toczenia i obycia się z maszyną oraz poznaniu swoich faktycznych potrzeb. Jak już dorobię się domu to w garażu czy warsztacie postawił bym "normalną" tokarkę, a tą zabaweczkę przerabiał na cnc.MlKl pisze:Najcześciej trzeba poprawiać fabrykę, potem z wyegzekwowaniem gwarancji bywają kłopoty.
Przelot przez wrzeciono jest istotny ... Ale jak masz metr przestrzeni, to za bardzo i tak nie poszalejesz...
Co do przelotu i miejsca na tokarkę to pamiętaj że będę musiał zrobić drzwiczki w ściance, by dostać się do gitary, więc w razie potrzeby toczenia dłuższego elementu będzie to jedynie kwestia otwarcia tych że drzwiczek i mam dodatkowy metr

A serwis to nie tylko gwarancja, ale i dostępnośc potencjalnuch części zamiennych. Rynek jest tu bardzo ubogi w zamienniki, a szczególnie jeśli chodzi o części i rozwiązania nietypowe.
- 18 gru 2012, 06:49
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Wybór tokarki dla początkującego
- Odpowiedzi: 59
- Odsłony: 22358
Wybór tokarki dla początkującego
Na początku witam.
Jestem świerzak na forum, jak i w kwestii nabycia i eksploatacji tokarki. Od jakiegoś czasu czytałem już różne wątki jako nie zarejestrowany. Po rejestracji zgłębiałem jeszcze trochę temat, ale nadszedł czas na zrobienie sobie prezentu gwiazdkowego i zakupienie maszynki. Stąd też prośba do Was drodzy forumowicze o poradę.
Istotną kwestią jest że los rzucił mnie do Norwegi, gdzie przyjechałem na chwilę i tak już minęło 8 lat. Zawsze byłem majsterkowicz i mój malutki warsztacik "dorósł" do wzbogacenia się o tokarkę. Jednak z powodu obecnego zamieszkania waham się nad miejscem zakupu. Czy lepiej było by zakupić na miejscu, czy może korzystając z pobytu świątecznego w Polsce? A może w Polsce z możliwością serwisowania w norwegi? Czy sprzęt ten może być na tyle awaryjny, że lepiej mieć pod ręką serwis? Ale może najpierw przejdźmy do moich oczekiwań i potrzeb co do maszyny.
Tokarka przeznaczona do nauki i wykonywania potrzebnych detali związanych z hobby, jak również do wykonywania przyrządów czy usprawniania narzędzi już posiadanych. Głąb nie jestem, ale błędy popełnia każdy i nie chciał bym by maszynka odmówiła współpracy zaraz po jednej czy drugiej wpadce.
Materiał. - mosiądz, brąz, aluminium, może i miedź, twożywa. Z czasem i stal, ale chodzi o sporadyczne i nieśpieszne wykonanie detali dla siebie raczej. Gwinty i dokładniejsze toczenia też się trafią.
Ograniczenia. - po pierwsze miejsce. W warsztaciku mam maksymalnie metr, a i to będę musiał zrobić drzwiczki w ściance działowej w piwnicy, by zapewnić dojście do gitary. Kolejna sprawa to wykonanie startowe maszyny. Rozkonserwowanie, czyszczenie, smarowanie i ustawienie maszyny to wiadoma sprawa, ale nie chciał bym od razu na dzień dobry przerabiać maszynki by spełniała swe podstawowe funkcje. Ponadto warsztacik mam bardziej stolarski niż ślusarski i przy grubszej sprawie nie miał bym czym poprawiać, a dać do kogoś to puki co kłopot, bo nie mam kontaktów tego pokroju.
A przechodząc do właściwych modeli:
Weiss WM180V
Tokareczka dostępna na lokalnym rynku z 3 letnią gwarancją. Koszt ok 6000 zł. Dość sporo biorąc pod uwagę fakt że dostępna jest też ta:
Bernardo Profi 300V
Koszt ok 4700 zł z gwarancją 2 letnią (co ciekawe wychodzi nieco taniej niż w Polsce w hafenie)
I teraz pytanie czy lepiej dopłacić na rzecz roku gwarancji?
Ale idąc dalej zastanawiam się jeszcze czy nie warto by było wziąć maszynki z dłuższym wymiarem toczenia. Niby nie przewiduję na tą chwile takiej potrzeby, ale wiadomo jak to jest. I tak mam w ofercie:
Weiss WM210V
Weiss WM210V G
Cen tych modeli akurat nie znam. Musiałbym wysłać zapytanie do dystrybutora pozostałej gamy maszyn tego producenta. Pasują mi rozmiarem i parametrami, choć pytanie czy silniczek nie będzie za słaby? Polski odpowiednik to mniej więcej:
Bernardo Profi 400v
i cena 5635 zł w Polsce jak widać. Choć też musiał bym wysłać zapytanie ile tutaj u dystrybutora.
Oraz ciutkę lepszy i znacznie tańszy:
Holzmann ED 400 FD
Koszt 3600zł Atrakcyjna cenowo z lepszym nieco silnikiem.
I półeczka wyżej jak się wydaje :
Chester
Koszt ok 6450 zł (ale brak informacji netto/brutto, raczej to już brutto, ale jeśli nie to może być i 8000zł)
Wymiar tej tokarki jest już maksymalny w miejsce gdzie mogą ją postawić. A przemawia za nią znacznie mocniejszy silnik i waga, która dla tokarki jest na plus, choć na minus dla mnie w razie przeprowadzki (niestety wynajmowane mieszkanie)
Polskie odpowiedniki jakie znalazłem to:
Optimum Quantum D210x400 Vario
I siostra bliźniaczka:
Marcosta Quantum D 210x400 Vario
Cena jak widać 6000 - 6600 Waga podobna do norweskiej, ale wymiar nieco krótszy co by mi pasowało.
I na koniec tokarka o której co nieco było na forum, ale jako że nie znalazłem w sprzedaży ani w Polsce, ani w Norwegi to się nią nie interesowałem. A tu właśnie przed chwilką, czystym przypadkiem trafiłem na ofertę sprzedaży w Norwegi:
Sieg SC4
Cena w przeliczeniu ok 7800 zł Ale silnik 1kw bez szczotkowy i to co pamiętam to dobre opinie o niej. Nie znam tylko jej gabarytów. Czy czasem nie ma największych możliwości? Tyle że cena jest już powyżej moich założeń, ale może warto?
I jak to było w wierszyku: "Osiołkowi w żłoby dano, w jeden owies, w drugi siano...", ciężko zdecydować nie posiadając wiedzy i obycia z tego typu maszynami. Wiem że te wszystkie klony wykonali chińcsy bracia z lepszą lub gorszą kontrolą jakości. Pytanie tylko która z wyżej wymienionych maszyn miała by najlepszy balans jakość/ cena/ możliwości. Może jakieś inne modele możecie za proponować? Przy czym Nutola i jego pochodnych wykluczam raczej z przyczyn gabaryty - jakość. Cena jest atrakcyjna, ale coś za to musi cierpieć. Nie jest też tak że z kasą nie mam co robić, ale zdaje sobie sprawę że jakość kosztuje i wolę wydać trochę więcej za nią.
Dodam że przyszłościowo kombinował bym z przerobieniem tokarki na cnc z, być może dołożoną frezarką. Ale to odleglejsze plany i dopiero po zbudowaniu frezarko- plotera cnc.
Dziękuję za cierpliwość i dotarcie do końca, oraz prosiłbym o jakieś konstruktywne porady.
Pozdrawiam
Ps. No chyba że wrócić do korzeni:
Tokarka
Taki żarcik
Jestem świerzak na forum, jak i w kwestii nabycia i eksploatacji tokarki. Od jakiegoś czasu czytałem już różne wątki jako nie zarejestrowany. Po rejestracji zgłębiałem jeszcze trochę temat, ale nadszedł czas na zrobienie sobie prezentu gwiazdkowego i zakupienie maszynki. Stąd też prośba do Was drodzy forumowicze o poradę.
Istotną kwestią jest że los rzucił mnie do Norwegi, gdzie przyjechałem na chwilę i tak już minęło 8 lat. Zawsze byłem majsterkowicz i mój malutki warsztacik "dorósł" do wzbogacenia się o tokarkę. Jednak z powodu obecnego zamieszkania waham się nad miejscem zakupu. Czy lepiej było by zakupić na miejscu, czy może korzystając z pobytu świątecznego w Polsce? A może w Polsce z możliwością serwisowania w norwegi? Czy sprzęt ten może być na tyle awaryjny, że lepiej mieć pod ręką serwis? Ale może najpierw przejdźmy do moich oczekiwań i potrzeb co do maszyny.
Tokarka przeznaczona do nauki i wykonywania potrzebnych detali związanych z hobby, jak również do wykonywania przyrządów czy usprawniania narzędzi już posiadanych. Głąb nie jestem, ale błędy popełnia każdy i nie chciał bym by maszynka odmówiła współpracy zaraz po jednej czy drugiej wpadce.
Materiał. - mosiądz, brąz, aluminium, może i miedź, twożywa. Z czasem i stal, ale chodzi o sporadyczne i nieśpieszne wykonanie detali dla siebie raczej. Gwinty i dokładniejsze toczenia też się trafią.
Ograniczenia. - po pierwsze miejsce. W warsztaciku mam maksymalnie metr, a i to będę musiał zrobić drzwiczki w ściance działowej w piwnicy, by zapewnić dojście do gitary. Kolejna sprawa to wykonanie startowe maszyny. Rozkonserwowanie, czyszczenie, smarowanie i ustawienie maszyny to wiadoma sprawa, ale nie chciał bym od razu na dzień dobry przerabiać maszynki by spełniała swe podstawowe funkcje. Ponadto warsztacik mam bardziej stolarski niż ślusarski i przy grubszej sprawie nie miał bym czym poprawiać, a dać do kogoś to puki co kłopot, bo nie mam kontaktów tego pokroju.
A przechodząc do właściwych modeli:
Weiss WM180V
Tokareczka dostępna na lokalnym rynku z 3 letnią gwarancją. Koszt ok 6000 zł. Dość sporo biorąc pod uwagę fakt że dostępna jest też ta:
Bernardo Profi 300V
Koszt ok 4700 zł z gwarancją 2 letnią (co ciekawe wychodzi nieco taniej niż w Polsce w hafenie)
I teraz pytanie czy lepiej dopłacić na rzecz roku gwarancji?
Ale idąc dalej zastanawiam się jeszcze czy nie warto by było wziąć maszynki z dłuższym wymiarem toczenia. Niby nie przewiduję na tą chwile takiej potrzeby, ale wiadomo jak to jest. I tak mam w ofercie:
Weiss WM210V
Weiss WM210V G
Cen tych modeli akurat nie znam. Musiałbym wysłać zapytanie do dystrybutora pozostałej gamy maszyn tego producenta. Pasują mi rozmiarem i parametrami, choć pytanie czy silniczek nie będzie za słaby? Polski odpowiednik to mniej więcej:
Bernardo Profi 400v
i cena 5635 zł w Polsce jak widać. Choć też musiał bym wysłać zapytanie ile tutaj u dystrybutora.
Oraz ciutkę lepszy i znacznie tańszy:
Holzmann ED 400 FD
Koszt 3600zł Atrakcyjna cenowo z lepszym nieco silnikiem.
I półeczka wyżej jak się wydaje :
Chester
Koszt ok 6450 zł (ale brak informacji netto/brutto, raczej to już brutto, ale jeśli nie to może być i 8000zł)
Wymiar tej tokarki jest już maksymalny w miejsce gdzie mogą ją postawić. A przemawia za nią znacznie mocniejszy silnik i waga, która dla tokarki jest na plus, choć na minus dla mnie w razie przeprowadzki (niestety wynajmowane mieszkanie)
Polskie odpowiedniki jakie znalazłem to:
Optimum Quantum D210x400 Vario
I siostra bliźniaczka:
Marcosta Quantum D 210x400 Vario
Cena jak widać 6000 - 6600 Waga podobna do norweskiej, ale wymiar nieco krótszy co by mi pasowało.
I na koniec tokarka o której co nieco było na forum, ale jako że nie znalazłem w sprzedaży ani w Polsce, ani w Norwegi to się nią nie interesowałem. A tu właśnie przed chwilką, czystym przypadkiem trafiłem na ofertę sprzedaży w Norwegi:
Sieg SC4
Cena w przeliczeniu ok 7800 zł Ale silnik 1kw bez szczotkowy i to co pamiętam to dobre opinie o niej. Nie znam tylko jej gabarytów. Czy czasem nie ma największych możliwości? Tyle że cena jest już powyżej moich założeń, ale może warto?
I jak to było w wierszyku: "Osiołkowi w żłoby dano, w jeden owies, w drugi siano...", ciężko zdecydować nie posiadając wiedzy i obycia z tego typu maszynami. Wiem że te wszystkie klony wykonali chińcsy bracia z lepszą lub gorszą kontrolą jakości. Pytanie tylko która z wyżej wymienionych maszyn miała by najlepszy balans jakość/ cena/ możliwości. Może jakieś inne modele możecie za proponować? Przy czym Nutola i jego pochodnych wykluczam raczej z przyczyn gabaryty - jakość. Cena jest atrakcyjna, ale coś za to musi cierpieć. Nie jest też tak że z kasą nie mam co robić, ale zdaje sobie sprawę że jakość kosztuje i wolę wydać trochę więcej za nią.
Dodam że przyszłościowo kombinował bym z przerobieniem tokarki na cnc z, być może dołożoną frezarką. Ale to odleglejsze plany i dopiero po zbudowaniu frezarko- plotera cnc.
Dziękuję za cierpliwość i dotarcie do końca, oraz prosiłbym o jakieś konstruktywne porady.
Pozdrawiam
Ps. No chyba że wrócić do korzeni:
Tokarka
Taki żarcik
