Kwintesensja całego wątku, po co na zapas wydawać kasęSkoro podchodzimy poważnie do tematu, to trzeba najpierw spowodować, żeby opornik był wykorzystywany. Przynajmniej ja bym od tego zacząłBo bez tego cały temat staje się bezsensowny.

Wróć do „Jaki rezystor hamowania do falownika?”
To ja chętnie poznam inną zasadę doboru...
Bo póki co to tylko słyszę podśmiewanie...
A ani jeden ani drugi nie napisał nic konkretnego...
Ja to sprawdziłem w praktyce...
Też jestem elektronikiem tylko jeszcze wychowanym na prostych bramkach logicznych.Piciu, ja nie grywam w lotto. Jestem elektronikiem. Dla mnie oszacowanie takiego opornika to jest jak oczyszczenie nosa. Tyle że krócej trwaNie ma tu żadnego zgadywania, to problem śmieszny.
Jasne, że można, nawet wiemy gdzie i jakieOporniki dowolne można kupić bez żadnego problemu.
Jako zawodowcy zapewne wiecie
Myślę, że kolega 251mz był gdzie indziej myślami.251mz napisał/a:
Pomnóż prąd max falownika razy 650V
Wyjdzie Ci rezystancja....
żenujące... ?
Możesz grać w "lotto", trafiłeś w wartość rezystancji, 100 omów to wartość dość logiczna, moc też może być, nie należy przy tej mocy falownika dać mniejszego niż 50 omów!! oczywiście podane parametry dotyczą falownika zasilanego 3x400V.Strzelam - ja bym dał np 100 omów 50W i zobaczył co wyjdzie![]()
Nic złego falownikowi się nie stanie, najwyżej hamowanie będzie nie dość szybkie - wtedy dasz drugi taki sam równolegle. Nadmiaru ciepła też bym się nie spodziewał
żenujące100 omów za mały? Chyba do "falowniczka".![]()
Im większa moc tym większy opór hamujący...?