Znaleziono 1 wynik

autor: NFZ
22 lut 2015, 15:06
Forum: Obróbka metali
Temat: Oksydowanie - odporność
Odpowiedzi: 35
Odsłony: 2969

Oksyda sama z siebie nie zwiększa(pomijam tlenki chromu etc. w różnych wydumanych stalach) odporności na korozję - tylko ją znacznie zmniejsza(sic!), gorszą odporność ma tylko stal(żeliwo, staliwo) ze świeżo "aktywowaną"(np. kwasem) powierzchnią(taka obróbka jest stosowana np. przed klejeniem czy też jedną z odmian oksydowania).
Usuwanie(najczęściej na drodze chemicznej) starej i nakładanie nowej jest jak najbardziej spotykane.

Oksyda(ale i giloszowanie) jest reliktem czasów sprzed wprowadzenia olejków dających trwałą powłokę(tzw. "film"), kiedy mocno porowata powierzchnia była potrzebna aby utrzymać warstwę odcinającą od dostępu powietrza, wilgoci etc., tyle tylko że ta sama rozwinięta powierzchnia po odtłuszczeniu zachowuje się jak gąbka w obecności wody...

Jakimś rozwiązaniem jest to co zaproponował RomanJ4, coś w ten klimat robiono już w średniowieczu(jak nie wcześniej), przy czym tu w jednym zabiegu było połączone oksydowanie, nasączenie oksydy polimerem(który powstawał np. w trakcie pocierania "kopytkiem" rozgrzanej blachy etc.) i niejako przy okazji nieznaczne nawęglenie powierzchni.

Broni palnej(wszelkiej maści "bantustany" pomijam) jako takiej od dawna się nie oksyduje, wyjątek stanowi cywilna(w tym wycofana/kolekcjonerska wojskowa), jako że jest to wyjątkowo mało technologiczny proces*.
Początkowo zastępowano go parkeryzowaniem i różnymi powłokami lakierniczymi, teraz istnieją ciekawsze metody.






*wręcz koszmarnie pracochłonny w wypadku metody dającej najlepszą pod względem odporności na ścieranie powłoki(którą jeszcze do 37 roku stosowano przy produkcji parabelek w zakładach mausera), obecnie stosowaną wyłącznie w niepraktycznie i nieprzyzwoicie drogich strzeladłach.
Żeby było śmieszniej, jest to właśnie metoda(choć czasem skład "kąpieli" wymuszającej korozję bywa inny) którą odradza rynio_di ;)

Wróć do „Oksydowanie - odporność”