Masz moze i rację,ale jakiej rzetelnej wiedzy potrzebuję żeby handlować ciuchami?
"Szukasz na oślep",tak szukam,ale nie porywam się na rzeczy z którymi wiem,że nie dałbym sobie rady.

Majster70 pisze: Lepiej rozejrzyj się czego w twojej okolicy brak, co znalazło by klientelę. Oczywiście nie zawsze ten schemat się sprawdza, ale radziłbym ci to przemyśleć, znaleźć dla siebie niszę z małą lub bez konkurencji to duża sztuka i połowa sukcesu.

Pomysłów parę jest,ale fundusze ograninczone.
Więc nie mam zbytniego pola do popisu

[ Dodano: 2012-08-11, 10:59 ]

M 52 pisze:Własny biznes wymaga dobrego pomysłu i rzetelnej wiedzy. Bez tego tylko narobisz szkód, sobie i innym.

ile jest osób które zakładały jakieś firmy mając minimalne pojęcie o tym i osiągneły sukces?
To nie jest zasada.
A komu jeszcze mogę szkody narobić i w jaki sposób handlując np. ciuchami?

zdzicho pisze:Dobry towar to podstawa,ale nie tylko,bo także ceny,punkt sprzedaży ( bo klient leniwy jest i jak niema pod nosem ,to nie przyjdzie),obsługa , wyposażenie i wygląd, ( najczęściej klientami są kobiety ,a ich takie rzeczy kręcą).

Zgadzam się,więc teraz kalkulacje na rozkręcenie interesu...
Heh i tak od piaskowania do ciucha:)
Niezłe przekfalifikowanie

Moje miasto 350tys. mieszkańców i odpowiednio więcej takich obiektów,ale myśle,że jakby towar był dobry to i klienci by byli;)
Mam jeszcze trochę innych pomysłów,ale koszta inwestycji są o wiele większe niż mogę uzyskać dofinansowania u UP;/

W takim razie dzięki za rady:)
Chyba muszę szukać inwestycji gdzie indziej:D
Wcześniej myślałem o ciucholandzie i może to prędzej się opłaci:)
Dzięki wszystkim za pomoc.
Jeśli ktoś by miał coś jeszcze do powiedzenia,to czekam na wypowiedzi.

Twoja dziłalność jest o takim samym profilu?
To mnie sciągnąłeś na ziemie...
Mówisz,że przez pół roku wychodziłeś na zero,a teraz jak na tym wychodzisz?
I czy te 60tys. to była inwestycja na założenie firmy,czy te 60tys. to była inwestycja na przestrzeni czasu? Czyli w czasie jak już firma funkcjonowała?

Jeśli bym prowadził taką działalność,to usługi wyjazdowe też byłyby w ofercie:)
Nie to raczej nie jest strefa z przeznaczeniem na działalność,ale mam dość spory garaż:)
Więc myślę,że dla sąsiadów nie byłoby to już takie uciążliwe,chyba,że chałas;)
Wiem,że na początku byłoby "chudo",ale nie licze odrazu na jakieś krocie.
Szczerze mówiąć wystarczyłoby jakieś 2tys na czysto po odliczeniu kosztów.
Tak żeby pracować na siebie i mieć z czego przysłowiowo "żyć".

pitsa pisze:maktrix napisał/a:
Myślałem



Jak się ma pomysł na biznes to się ten biznes robi.

Jeśli miał bym na to własne fundusze,to bym się nie zastanawiał tylko otwierał:P
Jednak finanse musze pozyskać z UP,co wiąże się z utrzymaniam firmy przez rok:/
Więc wolę to dobrze przemyśleć i poradzić się...

Myślałem dodać do oferty malowanie proszkowe.
Bo znajomy chciał wejść w spółkę,więc pieniądze na taką inwestycje by się też znalazły.

Właśnie jeszcze nie mam klientów,bo jeszcze nawet nie mam sprzętu:)
Dopiero się zastanawiam taką opcją firmy.

[ Dodano: 2012-08-07, 16:30 ]
Właśnie jest taka firma w okolicy i całkiem dobrze chyba przędzie,dlatego taki pomysł mi przyszedł do głowy.
Ale ta firma już prosperuje b.długo i ma pewnie sporo stałych klientów.
Puśćiłem niedawno właśnie ogłoszenie na pewną stronkę,że oferuje takie usługi sprawdzić czy będzie odzew,ale narazie nikt się jeszcze nie zgłosił...

Witam,
od jakiegoś czasu myślę nad złożeniem własnej działalności gospodarczej związanej z piaskowaniem,szkiełkowaniem. Chciał bym zapytać czy wrto się w to pakować,czy jest zapotrzebowanie... i czy można na tym zarobić? bo pieniądze na rozpoczęcie działalności chciałbym pozyskać z Urzedu Pracy (z dofinansowania). Dodam,że firemka mieściłaby się na mojej posiadłości na obrzeżach Lublina,więc i za wynajem bym nie musiał płacić.
Proszę o jakieś opinnie. Pozdrawiam.