Przeczytałem z mieszanymi uczuciami ten wątek. Bezmyślne zniszczenie suwmiarki, czy jakiegokolwiek innego przyrządu czy narzędzia jest karygodne, ale czy w tym konkretnym przypadku można za to zwolnić? Skoro była to suma iluś tam przywinień, pewnie tak, ale gdy jedyne, czy może najpoważniejsze to coś jest nie tak. Co do kwoty 380 PLN za owy "przyrząd" to radzę zmienić dostawcę, chociażby dlatego
http://www.allegro.pl/item859297762_suw ... profi.html W bodajże HHW wodoodporna suwmiarka (IP67) kosztowała w promocji ok 70 Euro. Do tego ta cudowna jakość firmy Limit... A czym one się różnią od tych tanich Chinek, nawet w tym samym kraju na tych samych liniach powstają. A do Mitutoyo to jednak trochę im brakuje (a o przewyższaniu to radzę nie wspomianac, bo naprawdę, nie wypada. To źle świadczy o kondycji psychiczej opiniodawcy

).
Co do ludzkiej głupoty:
1. Wiercenie otwotu fi10 w kątowniku stalowym z prędkością 2400obr/min z UDAREM.
2. Użycie mikrometra jako ścisku.
3. Przy próbie nagwintowania otworu M16 uczniak wymyślił sobie poprawianie krzywo wprowadzonego gwintownika młotkiem
4. Mycie acetonem szafy sterującej, na której zamontowane były amperomierze, woltomierze. Nie muszę wspominać co stało się z pleksiglasowymi wziernikami.
5. Użycie suwmiarki jako klusza nastawnego płaskiego, bądź śrubokręta.
6. Dobijanie detalu w imadle przez płytkę wzorcową.
Strach pomyśleć co będzie dalej...