Witam,
Nie znam się na zagadnieniu niemalże wcale więc zwracam się z prośbą o poradę. Chcę nabyć zasilacz regulowany, co oznacza, że ma być regulowane niezależnie zarówno napięcie jak i prąd. Zasilacz ma służyć do elektrolizy w małej skali więc można powiedzieć, że będzie to zasilacz laboratoryjny. Interesujący mnie zakres napięcia to do 30V. Zakres prądu to do 5A, chyba że założony budżet pozwoli szarpnąć się na 10A. A budżet jest skromny bo jedynie 300PLN plus jakieś tam 50PLN. Rozwiązanie moich dylematów widzę w czterech wariantach:
1. Kupić nowego chińczyka (zapewne) w cenie około 200PLN. Jest tego trochę na znanym portalu aukcyjnym. Czy tak wydane pieniądze nie okażą się jednak pieniędzmi wyrzuconymi w błoto? I jaka jest różnica pomiędzy regulacją prądu a regulacją jedynie ograniczenia prądowego? Niektórzy sprzedawcy wyraźnie podkreślają tą różnicę.
2. Kupić jakiś stary zasilacz wychodząc z założenia, że wszystko co robiono kiedyś jest solidniejsze. Upatrzyłem sobie Unitrę 5371 – duże możliwości prądowe, na minus zbyt duża waga bo aż 25kg, ale w końcu zasilacz to nie komórka. Cena jakieś 290PLN, ale niestety ktoś już sprzątnął z aukcji. Warto na takie coś polować? Jeżeli tak, to zna ktoś jakieś inne źródła oprócz znanego portalu aukcyjnego? A może propozycje jakichś innych producentów?
Ludzie pozornie zorientowani chwalą Philipsa, niestety na podaniu marki konkrety się kończą.
3. Zrobić zasilacz. Sam tego nie wykonam na pewno. Czy zlecenie wykonania mogłoby mieć sens ekonomiczny? Jedyne elementy w moim posiadaniu, które mogłyby być przydatne do takiej operacji, to cztery diody prostownicze D22-10-12 (NO/RO)
4. Zmodernizować/rozbudować zasilacz komputerowy. Są w sieci tutoriale do tego, ale sam tego nie wykonam prawdopodobnie, więc pytanie jak w punkcie powyżej.
Wątpliwości budzą też wypowiedzi ludzi pozornie zorientowanych. Jedna szkoła mówi, że zasilacz do elektrolizy nie powinien mieć zabezpieczenia przeciwzwarciowego bo przy elektrolizie zasilacz pracuje jak na zwarciu, szczególnie przy wysoko stężonych elektrolitach więc jak będzie zabezpieczenie, to nie będzie elektrolizy. Zwolennicy tej szkoły radzą wpiąć w szereg zwykłą żarówkę samochodową.
Druga szkoła mówi, że zabezpieczenie musi być bo jak nie będzie, to zasilacz się spali.
Będę bardzo wdzięczny za pomoc.