IMPULS3 pisze:
Grawer.Gift, podważa sens przedstawiania przekazu innego niz oryginał, a z tym się nie do końca zgadzam.
Absolutnie nie
Stawiam wyższość przekazu oryginalnego nad kopie- to zupełnie co innego.
Jeśli ktoś ma potrzebę wykleić mieszkanie wydrukami z drukarki i uważa że to ładnie , to jego sprawa , ale niech mnie nie namawia to takiego ,,delektowania " się ,,sztuką ".
Bo to nie jest sztuka
logicsys pisze:
buehehe no to w tym momencie sam sobie zaprzeczasz, wklejajac zdjecie demotywatorow i to jeszcze z fejsbuka

Dla mnie to jest sarkazm , dla ciebie zaprzeczenie samemu sobie.
mc2kwacz pisze: Ale może też być prawdziwa. Czyli taka która faktycznie każe się zatrzymać i nie daje przejść obojętnie. A nawet i taka która wbija w podłogę niemalże. Jeśli się ktoś z czymś takim spotkał, doświadczył, ten zrozumie.
Dokładnie TAK
Miałem okazję w ciągu 3 dni porównać oryginalną PIETĘ w Watykanie i kopie we Florencji w Muzeum Uffizzi .
Idę o zakład że laik nie odróżni która jest która. na focie ze smarfona też różnicy nie będzie, ale zdecydowanie inny będzie odbiór odbiór osobisty no chyba że ktoś ma skórę hipopotama i wrażliwość stonogi.
Sztuka ma właśnie takie zadanie że wzbudza emocje , dokładnie tak jak napisałeś.
Wydruk z drukarki wzbudza też emocje, ale podobne do tych co mail z ofertą zakupu paszy dla królika w dużych opakowaniach z upustem.
sajo pisze:
No to mnie najbardziej zdziwiło. Odnosiłem wrażenie czytając, że książka po drodze z drukowanej w ebooka traci duszę i sens...
Ciekawe czy jak Gutenberg wprowadzał prasę, też podnosiły się głosy, że co to za książka z prasy, nie ma porównania z ręcznie przepisywaną.
To słuszne spostrzeżenie i to ma związek z postępem i degradacją o której pisałem.
Kiedyś kino było sztuką. terz idę do kina i najpierw przedzieram się przez bar, później siedzę obok kolesia który wyżera czipsy czy popcorn z szelszczącego papieru , inny wysiorbuje resztki napoju przez rurę aż zaciąga papierowe denko z kubka, jak zgasną światła to ślimaki kończą wysyłanie esemesów i świecą smartfonami , tabletami i innym badziewiem .
Czy nadal to sztuka czy już wiocha?
Więc jeśli ktoś ma potrzebę czytanie książek to niech czyta - lepiej jak czyta na telefonie niżby miał w ogóle nie czytać.
Ile w tym pozostanie sztuki to niech każdy sam oceni.