No to masz odpowiedz po co komu miliony
-:)
żeby łowić ryby , na własnej 200 metrowej łodzi , na jakimś ciepłym morzu.
-:)
i po to jest potrzebna własna firma, bo z pensji na taka łódź to ciężko zarobić.
Zresztą i we własnej firmie tez nie ,,letko"

I co byś robił na emeryturze ?
-:)
Biznes to nie tylko i wyłącznie kasa- to także hobby
Mówię nie o pracy 8 godzin przy automacie i robienie śrubek fi 8
ale o biznesie , robieniu tego co się lubi, co się samemu wymyśli a później wprowadza w życie, a w konsekwencji sprzedaje. I jeśli to co wymyślisz i zrobisz , ktoś kupi , to oznacza nie tylko kasę ale i akceptację twojego pomysłu, wysiłku i rezultatu pracy.

Jak bardzo trzeba nie lubić tego co się robi żeby kombinować jak tu przejść na emeryturę po to żeby robić coś innego , coś co się lubi?
Nie lepiej robić to w pracy właśnie ? np we własnej firmie?
Wtedy perspektywa emerytury nie jest problemem ani celem.

guardian_angel pisze: Grawer mówiłeś chyba o pracowniku który będzie zapier.. 8 godzin dziennie, a nie o firmie jednoosobowej.

Firma może być JEDNOOSOBOWĄ działalnością a zatrudnić 100 osób
-:)
i o takiej mówiłem

a jesli chodzi o zapierdol to pisałem : 48 godzin na dobę
tyle ze do kalkulacji przyjąłem jedynie 8 godzin i obłożenie 50 %
reszta na:
księgowość ( w firmie jednoosobowej jest prosta )
zakupy materiału
rysunki to wcześniej wstanie i później się połozy ( jak dzień ma 48 godzin to czasu na rysunki starcza
posprzątanie przy maszynie i inne drobiazgi
albo ma się firmę albo dużo czasu
no chyba że firma jest tatusia a synek jeździ na narty i ma wizytówkę dyrehtór

kamar pisze:

ultimex pisze: WARTO RYZYKOWAĆ???

To już sam musisz przekalkulować
Rata przy takiej maszynce to ok.2800 € miesięcznie. Przy konkurencyjnej cenie (nie znam faktycznych - strzelam) 200zł/godz musi chodzić 10 godzin, sześć dni w tygodniu żeby zarobić na rate. Jeżeli masz widoki na takie obłożenie to warto.

No to policzmy zakładając tylko to co już napisano ( i czego nikt nie zakwestionował , czyli chyba dobrze)

8 godzin dziennie po 200 zeta za godzinę = 1600zł
i nie 6 dni a 5 dni w tygodniu 1600 x 5 = 8000 tygodniowo
leasing powiedzmy na 3 lata ( można na 5 ale niech będzie najkrótszy możliwy czas amortyzacji) 8000 x 4 tygodnie x 36 miesięcy = 1 152 000zł

to przychód z cięcia 8 godzin dziennie przez 3 lata

żeby nie liczyć kosztów papieru , hala ( tu odpada ) i innych drobiazgów przyjmijmy ze na czysto będzie jedynie 50 % z tego , a reszta na koszty czy straty czy przestoje

to mamy jakieś 576 000 zysku
przy koszcie ( nie ponoszonym od razu bo mamy leasing ) 400 000 zł

rezime -:) zostało nam po opłaceniu maszyny 176 000 w ciągu 3 lat czyli po jakieś 60 000 rocznie na ,,gowe" czyli po 5 tysi na miesiąc

przypomnę ze przyjęliśmy jedynie jako realne 50 % z przychodu jako fakt ( tez można dyskutować czy to będzie 50 czy 45 a moze 55 % )

Może to i nie czadzik ale po spłacie maszyny zaczyna się robić całkiem ładnie
Jak zamiast 50 % będzie 65 % obłożenia to może okazać ze ze narzekania jakie to kiepskie przedsięwzięcie zaczną być nieuzasadnione .

A jak włączy maszynkę jedynie na jedną sobocinkę to wpadnie mu dodatkowy gratis w postaci 1600zł miesięcznie .
Jest za co kupić browara ?

Warto pamiętać ze jak mamy leasing czyli koszty , to obniża nam to podstawę opodatkowania , wiec nie płacimy od tego melona podatku a jedynie od różnicy.

jeśli sam popracuje to koszty pracownika też są zerowe
Czy tyle zarobi z serwisowania ? może i tak
czy będzie niezależny ? może tak
czy przez 48 godzin na dobę będzie mu się zamiast dupeczek śniła maszynka do cięcia ? z pewnością

ale bilans zysków i strat nie jest wcale jednoznaczny
to każdy musi sam zdecydować