Podstawowa wada obu rozwiazań to zły podział przełożeń przekładni. Jeżeli już wybieracie paski - nawet masywne, HDT, z dorabianymi kołami (zupełnie niepotrzebnie) to trzeba było główny stopień ustawić na wrzecionie. I to ile się tylko da. U kol. Piotra nawet razi fakt że obudowa spłaszczyła konstrukcję a przede wszystkim ograniczyła od góry miejsce na duże koło - tu aż się prosi aby jego średnica była tak duża aby otoczka siegała do podstawy. Może wtedy wystarczy tylko dwustopniowa - zawsze elastyczność początkowego stopnia nie będzie mnożna następnym. I napinanie pasków nie przez przesuwanie osi tylko trzecią rolką która dodatkowo zwiększy kąt opasania koła napędowego. Wszystko wtedy ładnie komponuje się w prostokatnym obrysie.
Dla pasków można przecież x50 bez problemu otrzymać na podwójnym przełożeniu.
Tym bardziej ze obudowa może nawet znacznie przekraczać wysokością srednice uchwytu - i tak jest to pole martwe nie do wykorzystania w obrabiarce. Natomiast ma znaczenie długość - tej zawsze brakuje.
No i uwaga kol. Leoo - otwór we wrzecionie to wręcz elementarz.
Tak ma marginesie - kol Bartuss - razi kolegę literówka w rysunku a nie razi to, że aby napiąć ten ostatni pas na wrzecionie to prędzej urwie się ten czopik niż wyzyska się własności pasa? Kol. jest przecież inżynierem, i to z praktyką, wiec pewnie "czuje"

takie rzeczy.
Jeszcze o dorabianiu kół - tu widzę chyba pasy HTD - te wykładają się wierzchołkami zębów na dnach rowków. Robienie kół o ciaśniejszych wrębach niewiele zmieni gdyż pas i tak pływa na sprężystości zęba a nie na luzie we wrębie koła. To tak jakby gwintowany otwór wykonać gwintownikiem tylko I i II stopniem bo bez III "śruba lepiej trzyma"
Większy sens miałoby użycie pasów AT i dla nich nacięcie koła z ciasnym wrębem - pas wyłożony na otoczce ma większą sztywność przełożenia a ciasny wrąb wyeliminuje poślizgi. Szczególnie gdy ostatni stopień ma np x8.
Ale skoro można dorobić koło pasowe to czemu nie ma tam wstawionej dorobionej przekładni zębatej z napiętym luzem - dużo wieksza sztywność niż nawet mocno naciągnięty pasek?
Rzecz pewnie projektował elektronik.
Po co dodatkowa tarcza mocująca uchwyt? Szkoda było materiału na wrzeciono z końcówką do danego uuchwytu czy trudność w zaprojektowaniu przedniego łożyskowania - bo te tutaj to kopia z łożyskowania sruby - wklejony gotowiec z czyjegoś projektu.
[ Dodano: 2009-11-01, 09:07 ]
na paskach do frezowania można robić oś indeksowaną z hamulcem - wtedy rzeczywiście łatwo i przyjemnie.
A tu może kolega obrabiać chce obrączki - wtedy nie ma co się czepiać.