faktycznie, obecność operatora na wciągarce eliminuje zagadnienie psa na łańcuchu. Pozostaje pewność pracy prądnicowej w przeciążeniu

a w 31minucie do domu czy na glebę?
PIS-owskie myślenie.

dla porządku wobec wcześniejszych wpisów.
Pytałeś ile jest 2x2 więc napisałem że =4.
Ale masz też odpowiedzi że lepiej by było że =5.
Sam zdecydujesz. Ale servo mało kiedy może pracować kilka minut w przeciążeniu. Raczej dopuszczalne są przeciążenia impulsowe, których wartość określona jest iloczynem czasu i wielkości przeciążenia. I na pewno porządne wykonania mają zabezpieczenia gdzie przekroczenie wartości powoduje zwolnienie silnika na luz i zgłoszenie błędu.
Czyli servo nie 7kW bo się je trochę przeciąży tylko 20kW aby był zapas gdy będziesz fruwał na statycznym ciągu (o ile 20kW daje gwarancję tego zapasu).
Pompa może być dowolna, liczy się wielkość przepływu. Po prostu zębate są gabarytowo mniejsze i przy niskich ciśnieniach gorzej pracują w rewersie. Ale to może być nieistotne.
Gdy będziesz to składał do kupki zwróć uwagę aby reduktor był koło pompy zwijaka zabudowany jako bypass pomiędzy jej otworami zasilającymi gdyż wtedy , w pracy odwrotnej , do przyłącza zdawczego podawany będzie olej pod ciśnieniem powrotu co zapewni stabilne zasilanie olejem bez groźby przerw skutkujących stukami, kawitacją, itd. No i zadbać trzeba aby ciśnienie powrotu było stałe zarówno podczas zwijania jak również odwijania liny.
A jak rozwiążesz moment końca liny na zwijaku? Chamski stop jak psi łańcuch w budzie?
Przy długim łańcuchu rozpędzony pies odwraca się w locie zadem do dotychczasowego kierunku. Jeżeli łańcuch zamienisz na gumę to wtedy pies zabija się o budę.

Darnok1911 pisze: ↑

02 sty 2021, 16:34

- Co z wydajnością? Możliwe jest jej ustawianie samymi obrotami silnika spalinowego tj. pompy? Czy ciśnienie nie będzie się bujać?

szukałbym elementów o tej samej wydajności pompa-silnik, czyli np jednostki łopatkowe o odpowiedniej wielkości połączonej z bębnem liny bez dodatkowych przełożeń tylko 1:1.(lub przełożenie jak najmniejsze)
Wtedy ciśnienie zawsze utrzyma Ci moment na bębnie niezależnie czy będziesz zwijał czy odwijał linę byle tylko średnica zwijania nie powodowała dużych zmian.
Całe qq sprowadza się do reduktora ciśnienia o wystarcząjacym przepływie który przyjmie dwukrotny wydatek w instalacji = pompa silnika + odwijanie bebna.
I spoko.
Jeżeli znajdziesz(albo zrobisz bo to nie trudne)) pompę łopatkową o dużej średnicy która pracować będzie jako silnik to mniejszą pompą pędzoną silnikiem spalinowym obrotami rzędu 3000/min utrzymasz konieczną wydajność.
Zwijak średnicy ok 500mm dla prędkości 16m/s to 600obr/min czyli pompa silnika 5x mniejsza niz w zwijaku. Da się ogarnąć.
A, jeszcze stabilizator obrotów silnika spalinowego bo trzymałbym się regulacji jednego parametru - ciśnienia.