…. - bo ciekawie/śmiesznie jest zawsze, jak ktoś deprecjonuje coś (w tym przypadku LinuxCNC), czego nie zna – do czego zresztą sam się przyznaje.margor pisze:KKUDD włożył przysłowiowy kij w mrowisko i jak zwykle zrobiło się ciekawie.
A najzabawniej jest, jak jakiś profesjonalista (nie mam tu na myśli kolegi, bo się nie znamy) ma maszynę, oczywiście też profesjonalną z kilkudziesięcioma funkcjonalnościami, a nie umie jej wręcz uruchomić lub jej funkcji wykorzystać.
Pozdrawiam