Zastosowanie śruby metrycznej jeszcze nie rokuje tragedii

Szpile nie są hartowane, to po pierwsze. Z drugiej jednak strony są taniuchne więc wymiana takiej śruby to nie problem. Drugą kwestią jest zastosowana nakrętka - jaka? Poliamid? Mosiądz? Stal? Może być i tak że trzeba będzie nakrętke wymieniać częściej. Kolejną sprawą jest budowa takiej śruby - ma mały skok - co daje większą dokłądność, ale samo wykonanie szpili już tą dokładność nam rujnuje. Nie są one zaprojektowane (teoretycznie) do przenoszenia sił takich jak np. śruby trapezowe. Ominąć te dwa aspekty można bardzo "prosto" - stosując długie nakrętki. Po pierwsze możemy przenieść większą siłę bez nadwyrężania gwintu a po drugie błędy nam się "uśredniają" co daje całkiem przyzwoite rezultaty. Niestety długość nakrętki ogranicza nam pole robocze.
Dobrym i mocnym rozwiązaniem jest śruba nawet M6 z odpowiednio długą nakrętką. Ale ! Nie tyle łożyskowana z dwuch stron co łożyskowana i naciągnięta z dwuch stron jak struna.
Dobrą sztywność można osiącnąć i przy mniejszych grubościach blachy. Ale ! Albo stosujemy spore grubości albo mamy choć trochę wyczucie o kratownicach, ażurowaniach itp. Czasami warto zrobić model z czegośc cieńszego i tańszego (w mniejszej skali i bez napędów itp.) żeby dotknąć, poruszać i się choć trochę przekonać jak dane rozwiązanie się spisuje.
Silniczki według sprzedawcy to to ma mniejsze jak 0,5 Nm. Pole robocze 20x15x6.