Hiwiny które wkładane są do centrów tokarskich czy frezerskich są w takich klasach dokładności że nie mają się czego wstydzić i raczej nie nazwał bym ich wynalazkami.syntetyczny pisze:wózki, śruby bym zostawił. Jeżeli maszyna nie jest uratowana z pożaru, powinny być lepsze od hiwinów i innych wynalazków. Umyć, nasmarować i założyć na nowo i będą działać.
Nie wiadomo tak naprawde w jakim stanie sa prowadnice, zdjecia tego nie oddają. Kto wie może maszyna miała problem z centralnym smarowaniem i są np pordzewiałe ?