Nie odzywałem się bo chciałem potestowac czy się nie rozpadnie od razu. Wiec zęby napawane , oszlifowane kątówką , tokarka poskładana i pomęczona całkiem zacnie. nic się nie urwało , pracuje nieco ciszej a na lewych obrotach zupełnie cicho. Wiec myślę , ze warto było próbować.

kamar pisze:Jak przyślesz to Ci zęby natnę wolnym czasem.

Jako , ze nie mogę napisać wiadomości prywatnej to pisze tu . Jaki czas oczekiwania i koszty

Dziś podzwoniłem do kilku firm i tylko jedna ewentualnie podjęła by się dorobienia takiego kola , cena 500-700zl. To kolo nie jest przesuwne , z nim zazębia się przesuwka. Nie wiem jakie tam są obroty ale raczej nie duże myślę , ze poniżej 1000. Poprzedni właściciel miał ta tokarkę ok. 20 lat i twierdzi , ze ten dźwięk był od zawsze wiec jeśli pracowało to tyle lat to jednak spróbuję napawać te dwa zęby. Dorobiłem sobie taki przyrządzik i powolutku wyprowadzę kształt zęba. Wiadomo , ze to wycieranie du** szkłem ale postanowiłem spróbować.

Wys zęba =5,69 . No i mi tez to wygląda na DP10

36z , średnica zew. 96,6mm. Kolo jest z tokarki Colchester , widać , ze zęby były utwardzane najprawdopodobniej indukcyjnie.Raczej będzie to calowe kolo , wszystkie śruby (gwinty) w maszynie są calowe wiec zapewne kola tez.

Jaki aliexpres , tokarka ma 40 lat. Bez przesady ale wszystkiego u chińczyków nie da się kupić.

Z dorobieniem nowego kola może być problem bo pochodzi ono z angielskiej tokarki wiec jest wymiarowane w calach.

W końcu znalazłem przyczynę dziwnych dźwięków w wrzecienniku mojej tokarki
Jak widać brak dwóch zębów , skłaniam się do naprawy przez napawanie TIG. Jaki drut będzie do tego najlepszy
Czy to ma szanse zadziałać W ostateczności dorobienie takiego kola. Co koledzy sądzą