adrpak pisze: Mojego dobregi kolegi woja ma ogromne tokarki w swoim przydomowym warsztacie.
Co wiem ze zrobi to nie drogo po znajomosci,

adrpak pisze: TIG-iem by na nim opieral sie simmering jak na rysunku.

Te opierał się simmering zrozumiałem dosłownie , teraz już wiem co chcesz robić , pamiętaj tylko że nawet jak byś laserem spawał to powstaną odkształcenia , małe też szanse są na pospawanie nakrętki z tulejką centrycznie , ucieknie ci w jedną lub drugą stronę ... I napisałeś że masz toczenie " nie drogo i po znajomości " , taką nakrętkę to akurat łatwo zrobić , pewnie byś musiał dać całe 20zł - chyba nie jest to koszmarna suma dla tak dopracowanego projektu ?

Mówisz że dopracowany? A zrobić wrzeciono z gwintem i możesz sobie na zmianę zakładać uchwyt lub planszajbę tak na podobieństwo OUS-1 , wrzeciono mogło by mieć wewnątrz stożek MK bo to nic nie kosztuje a dodatkowa funkcja gratis będzie , simmeringi w tym przypadku nie potrzebują oparcia ani żadnego pierścienia segera . Jak bardzo chcesz opierać simmera o coś to najlepiej w pokrywkach bocznych zrób podtoczenia i uszczelniacze daj np na 7mm a nie na 10 - bedziesz miał 3mm na zrobienie ścianki oparcia . Nakrętkę która dociska tylne łożysko zrób 2 x szerszą to będziesz mógł zrezygnować z dodatkowego pierścienia po którym chodzi simer no i jeszcze tarcza zabieraka powinna mieć przefrezowania w głąb na łby śrub imbusowych , lepiej będzie wyglądać ... Na początek tyle

i to jest też bardzo logiczne 26 A max i nic się nie dzieje , tak na silniku 1,1kw bardzo fajnie . Silnik 2,2kw lub 3kw nieco więcej prądu pobiera , będziesz musiał albo toczyć albo się grzać a najlepiej wypić herbatkę podczas grzania farelki a potem dopiero toczyć , nawet jak by był bezpiecznik "D" to takiego przeciążenia już nie zdzierży-to już taka moja realna teoria ...
Kiedyś dawno temu dostałem starodawne bezpieczniki "automaty" takie czarne chciałem sprawdzić czy dobre , włączyłem z 4 grzejniki różnych mocy pod jedno gniazdko dając w obwód nieszczęsny automat , po 10 min tak jakoś przypadkiem dotknąłem ściany ... była bardzo ciepła w miejscu ułożenia kabla , a to tylko 10min , na szczęście przewody mam miedziane, jakieś 5 lat wcześniej kładzione .

MlKl pisze:- wolę dać większy silnik i falownik, i wszystko załatwiać na jednym przełożeniu.

To jest dość sensowne , przeważnie ze zmianą pasową jest dużo roboty i ekstremalnie czasochłonne w porównaniu z falownikiem [ widać to na zdjęciu zamieszczonym przez Ciebie , w jednym miejscu wyślizgane a reszta przyrdzewiała] ale ...

Falownik 2,2kw z silnikiem 3kw to już zamach na instalację elektryczną , delikatnie licząc max to 4,6kw pobieranej mocy z gniazdka , wszystkie elementy dostarczające napięcie do falownika czyli gniazdko , wtyczka i przewód powinny być "w wykonaniu przemysłowym" . Zabezpieczenie też musi być konkretne , gdzieś miałem tabelkę moc falownika=zabezpieczenie ale nie mogę jej teraz znaleźć . Oczywiście moje przemyślenia odnoszą się do sytuacji kiedy falownik ma swój przylicznikowy bezpiecznik , jesli na tej samej linii będzie np lodówka która włącza się automatycznie to... będzie tarach i cisza i ciemność ;] .

Tyle teorii

IMPULS3 pisze: chyba że siła którą pas ma przenieść jest dość spora to wtedy warto zwiększyć średnice.

Właśnie dobrym przykładem jest zdjęcie kol Adrapak , na takich kołach przy wierceniu dużym wiertłem na chińskim badziewiu bardzo często leci dym z małego koła pasowego, co nie zmienia faktu że nietaktem jest by ktoś z "zielonym pojęciem " dawał nauki komuś kto toczy już od wielu lat . Teoria chłopska lepiej jak zostanie na polu

Ten badziewny przykład z rowerkiem nasunął mi dla kolegi Adrapaka bardzo trafne porównanie . Kol . Miki ma takiego jak by składaka z komunii i startuje w kolarskim wyścigu górskim .Walczy mozolnie pod górę na stojaka aż pedały trzeszczą a z górki mało nóg nie urwie -rower sam szybciej jedzie na luzie ;] . Lecz się nie poddał , poszedł na treningi [ falownik ] i wciągnął kreskę kokainy [ silnik 2,2kw ] . Nie męczy się , ma nadludzką siłę ale i tak pierwszy lepszy cienias na "kolarzówce" wyprzedzi go prędzej czy później .


O wariatorze myślałem mam nawet kilka skuterowych przekładni , na razie brak zapału i impulsu do działania . W większej tokarce mam przekładnie pasową "szybkozmienną" , zmiana prędkości zajmuje ok 2sek - dla mnie wartość pomijalna , chcę tę zmianę jeszcze połączyć z wałkiem pośrednim/wrzeciono bym za jednym zluzowaniem mógł 2 paski przełożyć w razie potrzeby .

adrpak pisze:
Nie za duzy ten silnik?
Przy uchwycie 125 nie wystarczyl by 1,5kw 3f wpiety w falownik 3f/1f i zasilnay 1f?

Pytam bo kwestia napedu i obliczania jest mi obca.

No wiesz przy uchwycie 125mm to i starcza silnik 0,75kw to głównie zależy od max średnicy jaką możemy toczyć oraz jakie tokarka posiada przełożenia , zapewne zauważyłeś że u Mikiego skrzynia biegów jest dość hmm... skromna .

MlKl pisze: Teraz mam falownik 1,5 kW, silnik 1,1 kW 900 obrotów i przełożenie 1 do 2,5. Brakuje mi mocy przy małych i wysokich obrotach - gonię ten silnik do 120 Hz.
.

Oczywiście moc pobierana z sieci jest sporo większa niż przy częstotliwości 50hz , 120 nie weźmie się ot tak . A jak by nie patrzeć w ciągu kilku lat energia elektryczna zdrożała dość konkretnie .

Co do mocy potrzebnych to stworzyłem ostatnio taką "tokarkę " głównie do polerowania bolców , rączek i zaworów motocyklowych , brak pasków , przekładni , moc 180w , nigdy nie udało mi się zatrzymać silnik a starałem się ze wszystkich sił