Właśnie zwróciłeś mi uwagę na bardzo ważną rzecz...
( Ochoczo wciskam "pomógł" i naprawdę serdecznie jestem wdzieczny )
Właśnie tym przykładam hamowania z max obrotów wrzeciona zwróciłeś mi uwagę na to...
Że najlepszym sposobem na poradzenie sobie z tym problemem będzie nie falownik, jak
mam obecnie... Ale właśnie przywrócenie hamulca elektromagnetycznego

Tak MarekSCO zgodzę się że wydajniejszy będzie raczej hamulec elektromagnetyczny ale jak go maszyna nie posiada to wiesz lepiej już zastosować ten "kiepski" [

] falownik, u mnie prędkość wrzeciona była ponad 100% wartości ze zwykłej sieci a hamowanie nie było na maxa , można ten parametr zwiększyć dość konkretnie , tak że nie pisał bym na straty falownika jako hamulec ... no 200 gwintów metrycznych to sporo

, moja porada oczywiście do lżejszych tokarek , przyznaje że tu się nie sprawdzi

u mnie tylko 27 na metrycznych i 32 na calowych , mam mosiężne tabliczki ; nie musiałem się męczyć z obliczeniami , no bardziej skomplikowane te wasze Kargery , tak jak kolega Kamar napisał aż taka egzaltacja nie jest potrzebna - w 4rech niemieckich starszych tokarkach jakie miałem[klasa wagowa od 100 do 400kg ] kasowanie luzu wrzeciona było identyczne lecz bez śrubek blokujących , ciekawy patent to filc schowany w przecięciu tulei do polepszenia smarowania osi wrzeciona jak sądzę . W sumie też jestem w klubie posiadaczy niemieckich tokarek bo mam oprócz ous-a niemiecką B&S [jak rozwinąć tą literówkę ? Bosch & Simens

może ktoś z kolegów słyszał o takich obrabiarkach , cecha szczególna fabrycznie malowane na czarno . pozdrawiam wszystkich ]