Sporo zależy od tego czy materiałem będzie sklejka czy płyta wiórowa. Uważam że w przypadku sklejki moment dokręcenia musiałby być naprawdę duży aby ciasno osadzony wałeczek zrobił jajo z otworu fi 10 w sklejce 18 grubości mm (inna sprawa że wałeczki 18 nie są często spotykane i trzeba użyć 16). Piszę o tym wszystkim bo jestem na etapie przemyśleń nad maszynką ze sklejki 18mm i łączenie elementów jest newralgiczne. Być może trzeba zrobić testy i skręcić kilka kawałków konfirmatami i wałeczkami. Zobaczymy wtedy które połączenie będzie silniejsze. Na pewno wadą wałeczków jest to, że trzeba wykonać jeden otwór więcej.
Inna sprawa że dodatkowe sklejenie epoksydem dało by pewnie silniejsze połączenie.

Konfirmaty będą dobre jeślli skręcisz raz i nie będziesz rozkręcał. Jeśli zdecydujesz sie na kilkukrotne skręcanie/rozkręcanie co może się zdarzyć jak coś nie będzie pasowało, to każde ponowne wkręcenie konfirmatu zjedzie istniejący gwint. A nakrętki wałeczkowe można skręcać, rozkręcać, a połączenie będzie wg mnie mocniejsze, gwint stalowy można mocniej dokręcić.

Jerzyczeka pisze:Bardzo dobre pytanie. Myślę w wtrętach Φ ok 8mm. Złożę płyty razem, ścisnę, Przewiercę otwór Φ ok 6mm przez obie, powiększę otwór w pierwszej pod łeb wkręta i skręcę. Średnicę wiertła dobiorę doświadczalnie tak, aby wkręt nie rozwarstwiał płyty, ale jednocześnie gwint trzymał mocno.

A może nakrętki wałeczkowe i normalne śruby?. Meble są tak skręcane. Wiercenia trochę więcej i trochę drożej chyba ale połączenie mocniejsze (zawsze to stalowa śruba wkręcona w stalowy gwint).

A ja mam pytanko, w jaki sposób będziesz skręcał te płyty ??