GrafRamolo pisze:A to ja zapytam tak, a co jak by zastosować led typu xm-l2 daje to światła więcej niż halogen, kolor to kwestia gustu ale można zainstalować sobie dowolny filtr by go zmienić, nie ma problemu z wymianą przez długi czas, odporne na drgania itp.

Co do fotografowania wyswietlaczy led to po prostu trzeba robić zdjęcia na manualu, długi czas naświetlania i zadziała.

Do zasilania potrzebujesz zasilacza a dioda musi być zamontowana na jakimś radiatorze. Jeśli chcesz tego użyć jako lampy przydałoby się coś do rozpraszania światła, żeby nie dało się patrzeć bezpośrednio na diode - te ledy emitują bardzo intensywne światło z małej powierzchni i nawet krótkie spojrzenie powoduje powstanie powidokow a na dłuższą metę uszkadza oczy. Co do kolorów - popatrz sobie na widmo emisyjne tych diod... Niby nic wielkiego, po prostu nie ma niebieskiego - nie widzisz tego bo skompensowali filetowym - ale jeśli użyjesz tych diod do podświetlenia kolorowej planszy reklamowej grafika szlag na miejscu trafi Fotograf też nie będzie miał łatwego życia, ustawienie balansu bieli przy takim oświetleniu może być trudne.
Przy okazji - dostałem od kolegi moduł led typu AW3231, przeznaczony do zasilania 230V AC. Kolejny stroboskop...

Z ciekawości zrobiłem parę kolejnych eksperymentów
Po pierwsze - użyłem do oświetlenia zwykłej latarki z dwoma bateriami AA i prawdziwą żarówka - efekt "dwóch szczęk" nadal świetnie widoczny (znika jeśli skierować latarkę od czoła uchwytu tak żeby nie było ostrych odbić na bocznych powierzchniach szczek). Po drugie - sfilmowałem halogen szybką kamerką (420 fps) - rzeczywiście światło trochę pulsuje. Przez chwilę myślałem że to kamera - ale światło latarki było stabilne (tak że proszę mi tu nie wciskać żadnych harmonicznych ). Po trzecie - zamiast halogenu zapiąłem tanią "żarówkę" LED i spróbowałem uzyskać zatrzymania uchwytu jak przy prawdziwym stroboskopie - prawie się udało, niestety obraz był bardzo zamazany (prawdopodobnie za względu na zbyt długi czas trwania impulsów światła).
Wnioski - cóż, żadne. Ale przynajmniej miałem okazję przypomnieć sobie jak nieprzyjemne jest światło tych tanich LED lampek

000andrzej pisze:Niemniej jednak przy żarowym oświetleniu nie ma takich efektów.

Serio?

[youtube][/youtube]

Jedyna żarówka w pomieszczeniu (pozostałe lampy wyłączone), halogen o sporej bezwładności. Efekt może nie tak wyraźny jak zaprezentowany przez twórce wątku ale jakbym wyczyścił szczęki to pewnie wyglądałoby tak samo.
To nie jest efekt stroboskopowy - zwykłe odbicie od "lustrzanej" powierzchni. Nie wiem jak wy ale ja w pewnym sensie wykorzystuje ten efekt - podczas planowania takie ostre odbicia na powierzchni czołowej wskazują że trzeba jeszcze są rysy i trzeba ciąć dalej.

balbini pisze: Jeżeli częstotliwość prądu zmiennego zasilającego płynącego przez lampę wynosi 60Hz, to częstotliwość zmian strumienia świetlnego jest dwa razy większa i wynosi 120Hz.

60Hz to standard amerykański - w Polsce jest 50Hz. Ale dobre świetlówki nie migają w zauważalny sposób - mają wbudowane kondensatory utrzymujące w miarę stabilne napięcie przez cały czas i przetwornice DC pracujące na częstotliwości kilkunastu kHz (chyba...).
Z drugiej strony - jak ktoś lubi efekt stroboskopowy "polecam" tanie żarówki LED, te w oprawce GU10 z wystającymi z przodu LEDami.

dawca87 pisze:Pozatym przy hałasie jaki robi tokarka trudno nie wiedzieć kiedy pracuje

A teraz sobie wyobraź że jesteś na hali na której pracuje 20 tokarek. Normalny cykl obróbki zajmuje 45 sekund ale jeśli się przyłożysz zmieścisz się w 40 i zarobisz trochę więcej bo zasuwasz na akord - własnie mija 7 godzina pracy...

To nie jest efekt stroboskopowy - wyraźnie słychać że obroty silnika się zmieniają a obraz pozostaje stabilny co w przypadku efekty stroboskopowego byłoby niemożliwe. Złapanie stabilnego efektu stroboskopwego przy pomocy napędu DC na więcej niż kilka sekund wcale nie jest łatwe. Co innego w przypadku silników synchronicznych - tutaj pojawią się nieproszony.
To co widać na filmiku to po prostu efekt odbicia światła od szlifowanych powierzchni bocznych szczęk - wychodzi tak samo albo nawet lepiej przy użyciu lampy z żarówką halogenową (własnie sprawdziłem na swojej tokarce). Zawsze widać dwie szczęki bo w tych pozycjach światło odbija się najmocniej - IMHO żadne stateczniki nie pomogą, zniknie dopiero po zapewnieniu jednorodnego oświetlenia na całym warsztacie (przypuszczam że twoja lampa wisi tuż nad tokarką a reszta warsztatu jest dość ciemna?)