Z mojego - amatorskiego - punktu widzenia:szpadelkomando pisze:A jakie zalety mają poszczególne "bajety"? TiN, HSS-G? Takie faktyczne, nie to co mówi producent![]()
TiN - wiertła ładnie się prezentują w stojaku

HSS-G - czyli szlifowane, IMHO wiór ładniej spływa (bardzo się przydaje do wiercenia w aluminium) i otwory jakoś ładniej wyglądają. Używam do otworów na dokładności których mi szczególnie zleży. IMHO są ostrzejsze i przyjemniej się nimi pracuje niż walcowanymi ale nie są tak idiotoodporne.
Moja polityka - zestaw tanich walcowanych czarnych wierteł do zastosowań ogólnych, kilka sztuk HSS-G dobranych pod gwintowniki i rowiertaki.
Przy zakupie wierteł warto sprawdzić czy są proste (choćby "przeturlać" po blacie stołu) - tępe więrtło mozna (próbować) naostrzyć, krzywe nadaję się tylko do kosza
Jak jest dobrej jakości - to ma sensszpadelkomando pisze: A tekst o tym, że dzięki specjalnemu kątowi końcówki nie trzeba punktować ma sens, czy to chwyt marketingowy?
