mike217 pisze:Ja nie wiem co to za kress, ale skoro kolega chce takim frezem pracować na kressie to chyba zdaje sobie sprawę że 300 obrotów to będzie maks a i tak w aluminium się zalepi. Chyba że co 3 ząb usunie...

Używam pilek proxxon fi 50 d 0.5 100 zębów i jakichś rosyjskich (ebay) fi 40 d 0.4. Na wrzecionie BFW40/e - minimalne obroty 900/min. Aluminium idzie jak masło, stal automatowa - jak twarde masło ( nierdzewka 1.4305 wcale nie idzie, wystarczy raz sprobowac i tarcza do wywalenia ), polyamidu nie próbowałem.

Na korpusie uchwytu brakuje podcięcia w płaszczyźnie czołowej - w miejscu gdzie przechodzi w kołnierz centrujący tarczę. Tokarz nie jest w stanie zrobić "idealnego" kąta prostego i po założeniu tarcza nie będzie równo leżała. Jeśli dobrze rozumiem - łeb śruby będzie w całości wystawał z podkładki? W efekcie nie będziesz mógł ciąć "nisko" - np. tuż nad szczękami imadła. IMHO M6 to duża przesada - w moim uchwycie pod bardzo podobne frezy (tylko cieńsze 0.5mm) użyłem śrubki M3 - tnę nim aluminium i stal automatową - jak do tej pory żadnych problemów.
Z innych uwag - IMHO nie należy łapać tarczy całą płaszczyzną - niektóre tarcze są w środku odrobinę cieńsze (żeby nie tarły podczas cięcie) a jeśli na dodatek tokarka zamiast płaszczyzny zrobi "płaski stożek" uchwyt będzie trzymał tylko w środku - niezbyt stabilnie. Lepiej zrobić w powierzchniach czołowych uchwytu i podkładki podcięcia tak żeby łapał tylko na obwodzie (zostawić "wieniec" o grubosci 2mm)

Edit: oczywiście fakt że frezy są w środku cieńsze wręcz poprawia sytuacje, pomroczność jasna mnie dopadła...