Tak - poza łożyskami i śrubami wszyskto własnej roboty. Ze względu na nagrzewanie się łożysk obroty max. ustaliłem na 12000/min (przy tych obrotach wnętrze wrzeciona jest już wyraźnie gorące ale jeszcze nie parzy). Co do sprawowanie... jak do tej pory znakomicie - ale muszę przyznać że niewiele robięskoczek pisze:Sam całe robiłeś? Jak się sprawuje i jak szybkie jest?
Widzę że preferujesz wciąganie stożka nakrętką.

Co do nakrętki - wybrałem to metodę żeby nie mieć problemów z wyważeniem, niestety przy projektowaniu zapomniałem o bardzo wżanym problemie - przy dokręcaniu nakrętki trzeba jakoś przytrzymać koło - najlepiej tak żeby nie zniszczyć zębów

Na razie "radzę" sobie przy pomocy paska grubej gumy i klucza do rur ale następny model zdecydwanie będzie miał bardziej "cywilizowane" rozwiązanie.