Cześć
Tak się składa że od około miesiąca dość intensywnie bawie się tą metodą, podpatrzyłem jak ludziska w pracy robią ta metodą płytki i doznałem szoku:) Mój zestawik to od laserówki począwszy, folia do robienia przezroczy do rzutników(termoodporna) po wydruku perfekcyjny efekt daje pozostawienie kliszy w oparach acetonu lub rozpuszczalnia. Naniesiony toner wtedy z półmatowego robi się idealnie czarny! następnie płytkę z naniesionym positivem(i osuszonym) naświetlam. Do trego używam halogenika czas naświetlania nawet 10min gdyż poprawione klisze oparami są poprostu perfekcyjne i nić nie przepuszczają światła a dłużej naświetlić niezawadzi

według mnie najgorszym etapem było wywoływanie, ile to razy spłynoł mi dół płytki a góra spoko

metodą doświadczalną doszedłem że zwykła soda kaustyczna w stężeniu jak podaje producent 7% jest git i naprawde powolutku proces wywoływania sobie postępuje. Trawię środkiem drobnokrystalicznym B327 w trawiarce z akwarium zamówionego w zoologicznym 30/40/3cm za całe 10pln

plus pompka grzałka 100W itp itd. Co do łapania symetri obu stron to wydrukowane klisze przykładam do siebie, następnie celuję tak aby krawędzie płytki pokryły się i przyklejam jedną klieszę do drugiej w 2 miejscach aby nie mogły się przemieszczać, następnie w środek pakuję laminat też go mocuję taśmą i całość przyciskam szybką. Wychodzi całkiem spoko tylko trzeba ostrożnie przekręcać całość przy naświetlaniu 2 powierzchni!. Mam zakupioną na Allegro jakiś czas temu naświetlarkę UV zrobioną z 3 świetluwek plus sterownik. prawdopodobnie w następnym tygodniu podeję pruby z naświetlaniem tą metodą zobaczymy co z tego wyjdzie

.
A tu coś dla zainteresowanych
Pozdrówki