Kolego, mój sposób nie jest ciekawy, jest tylko łopatologicznym wytłumaczeniem zasad wymiarowania w którym chodzi o to, żeby według twojego rysunku dało się "coś" wykonać bezboleśnie(tutaj słuszny jest przykład twojego wymiarowania kątów, oczywiście można tak zrobić ale w tym przypadku nie ma to sensu) i rysunek był czytelny(czyt. nie zawierał niepotrzebnych wymiarów). Podobne podejście ma kol. peritus.

Wychodzę z założenia, że przy tłumaczeniu wymiarowania każdy nauczyciel powinien na wstępie powiedzieć jedną ważną sentencję:
Wymiaruj tak, aby wykonanie detalu nie wymagało zbyt wielu obliczeń, narzędzi i niepotrzebnego myślenia.

Tak więc masz kwadratową blachę o wymiarach a i b. W punkcie c i d masz wywiercić otwór o średnicy d. Dalej zetnij lewy górny róg z punktu e do punktu f. Potem wywierć otwór o średnicy g w punkcie h a na koniec zetnij blachę od punktu i do f.

Naliczyłem 8 wymiarów a na twoim rysunku jest 13.

Rysunek jest przewymiarowany.