Jeżeli miało by być do grawerki a konstrukcja stołu była by szczelna, to nie widzę problemu.

Zamiast pracy ciągłej można sterować ciśnieniowo i utrzymywać ciśnienie nie wyższe niż zadany próg.

Jeżeli w "stole" będzie pół metra sześciennego powietrza to po jego wypompowaniu (tyle ile pompa będzie w stanie) nieważne jak długo będzie działała pompa "lepszej" próżni nie zrobi (ponownie, jeżeli wszystko jest szczelne).

Na logikę... jeżeli położysz materiał na stół i zostanie on szczelnie przyssany, to nie musi pracować ciągle.

Jeżeli materiał nie przylega szczelnie to będzie nieszczelność i pompa będzie musiała pracować aby utrzymać podciśnienie aby materiał nie uciekał.

Problem zaczyna się przy frezowaniu na całą głębokość materiału - wtedy nawet szczelnie przylegający materiał może mieć (lub wręcz będzie miał) nieszczelności tam gdzie frez wybierze materiał i pompa będzie musiała nie tylko ciągle pracować ale i dosyć wydajnie.

Oczywiście wszystko zależy od tego jak dużo powietrza będzie się dostawało do "strefy podciśnienia".

Optymalnie było by mieć taką pompę i stół aby położony materiał nie przesuwał się w trakcie obróbki, a pompa wytwarzała podciśnienie nawet w przypadku braku materiału.

Pytanie tylko jak długo pociągnie ciągnąc wilgotne powietrze a nie suchy gaz.

Nie będzie to rozwiązanie trwałe, ale na krótki czas wystarczy...

Jak długo? niestety nie wiadomo... olej z czasem nałapie wilgoci i zmieni własności, po czym kompresor padnie.

Nie prościej kupić pompę próżniową?