Bez radiatora walnął natychmiast po włączeniu zasilania,
Z "radiatorem" z kawałka puszki aluminiowej (np. po zupie chmielnej) układ ożywał, 7812 grzał się jak szalony i po czasie około sekundy koniec zabawy.
Radiator pod TO220 zapewniał kilka sekund.
7812 przykręcony do dużego aluminiowego radiatora wytrzymywał dużo dłużej... nie rozwijając się nad głupotą którą popełniłem w trakcie eksperymentów... gdy 7812 żył dostatecznie długo, to problem znalazłem bardzo szybko... i radiator stał się zbędny...
