W nawiązaniu do dyskusji na temat wydajności prądowej... ostatnio miałem przejściowo w rękach nowy zasilacz...

Moc niby 500W, rozbite na:
5V/20A + 3.3V/20A (łącznie max 160W)

12V/14A + 12V/13A (łącznie max 320W)

Suma powyższych to max 480W, do tego jeszcze -12V/0.8A (9.6W) i 5V/2.5A (max 12.5W).

Odnośnie załączania - zwieram zielony z masą obok... biały to -5V, o ile element załączający (pewnie tranzystor) wytrzyma przy -5 na bramce to też zadziała.

Napisałem to już w innym wątku, ale skoro temat o zasilaczu komputerowym to i tu wspomnę o pewnej ich brzydkiej przypadłości.

Dla zwykłego podłączenia silnika problemem będzie wydajność prądowa szyny 12V - zasilacz o mocy 400W nie utrzyma 400W na 12V tylko sumarycznie na wszystkich szynach (np. 12, drugie 12, 5, 3.3, -12).

W praktyce same 12 jest dużo słabsze, lub są dwie szyny...

Jeśli silnik był by do tego sterowany impulsowo, to przy szybkim sterowaniu okazuje się, że sterowanie przekracza szybkość impulsowej regulacji napięcia... efekt? np. 80V na linii 12V... pod obciążeniem się stabilizuje... ale warto pamiętać o takich atrakcjach