Do takich maszyn , to tylko listwy zębate. Śruby to przerost formy nad treścią.
nawet nie można tego określać jako to minimum.
śruby , to niepotrzebnie wyrzucona kasa. Syf z palenia skutecznie przyśpiesza ich zużycie a listwa pociągnie latami.
Ja wymieniam listwy po 10...15 latach. Częściej zębatki.

p-korzen pisze:W
Moje pytanie dotyczy dokładności o których tu wspominacie, że nie ma mozliwości uzyskania dokładności 02 -0,3mm. W czym jest problem? Gdzie nie ma tych dokładności? Czy to są to błędy powstałe na prowadnicach (silnikach), czy zależne od strumienia plazmy? Czy jeżeli będę chciał wyciąć koło fi 100mm to wytnie mi 0,5 w minusie albo 0,5 w plusie jak się jej będzie chciało? A jak będzie w przypadku jeżeli będę ciął z jednego arkusza np 100 sztuk, wtedy każda będzie inna w przedziale +/- 0,5mm ?
Bardzo proszę o odpowiedzi, w ogóle mam masę pytań w temacie tych urządzeń.
Mogę wziąć pod uwagę nawet jakieś odpłatne konsultacje czy wprowadzenie w świat CNC.

zamiast się reklamować , to postaram się odpowiedzieć Ci na pytanie o dokładności.
Problem dokładności leży w samym procesie i budowie palnika. Dobry handlowiec sprzeda Ci drogi palnik , który faktycznie tnie ładnie ale tylko przez jakiś czas. Później jego jakość , klasa dokładności gwałtownie spada.
Wymiana dyszy , elektrody ... i wraca wszystko do normy. Maszyna ma swoją klasę pozycjonowania , która nie idzie w parze z technologią plazmową. Jednak uzyskanie dokładności rzędu 0,1 mm jest możliwe ale przez bardzo krótki czas. Później łuk plazmowy załatwi dyszę a jak się będzie oszczędzać na gazach , to można całkowicie zapomnieć o 0,3mm . Zrobienie plotera plazmowego jest proste , ale zrobienie prawdziwego kombajnu na duże zakresy grubości to już jest to nie tak do końca tania konstrukcja.

Maszyny , duże , to jakoś nie widzę ze stojącym kompem.
W żaden sposób nie przeszkadza a przynajmniej operator dla zdrowia se pochodzi.
Widzi co się dzieje w trakcie palenia. Owszem , stojący jest dobry ale dla maszyn o statycznej pracy a nie dynamicznej.