Jeżeli chodzi o wyfrezowanie wnętrza - odpada. Po 1 nie mam napędzanych narzędzi, po 2 jeszcze bardziej komplikuje to wszystko, a chciałbym to możliwie jak najbardziej ułatwić.
Jeżeli chodzi o dorobienie noża, to też to raczej odpada bo nie będę ukrywał - nie jestem specjalistą od samoróbek i wszystkie dotychczasowe próby działały gorzej niż zwykła płytka w oprawce.
Rozumiem poniekąd kwestię kąta, lecz jeśli mam oprawkę do toczenia gwintów to ona ma podfrezowanie do ustawiania w głowicy - kąty są odgórnie narzucone i nic tam się przecież nie zmienia. Jeśli dobrze pamiętam, to nawet płytki podporowej nie mam w tej i drugiej oprawce, stąd wszystko to trochę otwiera zamykając mi oczy!
Na ten moment chyba najlepszym rozwiązaniem jest narysowanie n nitek w Inventorze i sprawdzenie jaka ich ilość zamknie mi profil by "nitki były jedna przy drugiej"

Wszystko to zaczyna mnie powoli przerażać, o ilu szczegółach trzeba pamiętać robiąc gwint. Jakoś zwykłe jednokrotne gwinty wychodzą mi bezproblemowo, nawet przy dziwnych skokach typu 0.5 czy 0.45.
A temat wydawał się z gruntu prosty i zrozumiały. G76 Z=F/N i jazda

Dodane 2 minuty 37 sekundy:
Kolega konstruktor, który nie jest technologiem podrzucił mi też dziki pomysł by może wykonać gwint prostokątny przy pomocy przecinaka/noża do rowków i wytaczaka hakowego, ale to już dość abstrakcyjny pomysł, który za to pozwoliłby na "niewybieranie" środka.