Dziękuję, teraz wszystko jest jasne.
Po pierwsze - blachę o gr. 3mm nie gnie się na matrycy V12 (nie ma tu znaczenia jakiego stempla się użyje). W ten sposób bardzo szybko uszkodzisz narzędzie oraz sam detal, ponieważ nie będzie on miał zadanej wytrzymałości technologicznej (pękanie w miejscu gięcia, odkształcenia, zmniejszenie wytrzymałości konstrukcyjnej przez zastosowanie stempla o małym promieniu, co doprowadzić może do zerwania tak zagiętego elementu podczas montażu).
Po drugie - dobór narzędzi stempel-matryca jest nieprawidłowy; R3 w żaden sposób jest niedopuszczalne do użycia wraz z matrycą V12, między narzędziami jest wtedy za mało miejsca na pracę detalu podczas gięcia = ściskanie/rozciąganie; dlatego nie wychodzi Ci kąt, a pewnie i zagięta półka nie trzyma wymiaru.
Po trzecie - źle są wpisane parametry narzędzi do pamięci maszyny, w szczególności wysokość stempli lub matryc - należy to niezwłocznie poprawić

Wartość korekty, jaką kolega podał już sama mówi za siebie w tym przypadku.
A po czwarte - NAJWAŻNIEJSZE - kto dopuścił Cię do maszyny bez odpowiedniego przeszkolenia (pisanie programów, dobór narzędzi, wprowadzanie korekt, kolejności gięć, konserwacja maszyny i narzędzi, obliczanie wymiarów/rozwinięć detali, itp.)

Jak sam wspomniałeś, jesteś nowy w tej branży, po twoim poście wnioskuję, że nie wiesz, jak poprawnie programować maszynę do gięcia i nikt Cię tego nie uczył, tylko pokazał pobieżnie palcem i sobie poszedł, nawet nie pilnując czy wszystko robisz poprawnie.
Najgorsze jest to, że w ten sposób zagrażasz sobie i maszynie, ponieważ nieodpowiednie dobieranie narzędzi oraz nieumiejętne zaprogramowanie gięć może spowodować wypadek podczas pracy na maszynie - uszkodzisz detal, narzędzie lub siebie.
Zapewne niektórzy "amatorzy" zaraz się oburzą, że co może być trudnego w gięciu blach, ale jak postawi się takich nieprzeszkolonych przy maszynie lub da im rysunek do sprawdzenia, to mogę w 100% być pewien, że nie będą wiedzieli od czego zacząć.
Zatem na początek radzę koledze wziąć za fraki

któregoś z doświadczonych pracowników, który wie jak giąć, jak obsłużyć maszynę i jak dobierać narzędzia, aby pokazał dokładnie co i jak, żeby potem nie było przykrego zdarzenia lub żeby cała partia źle pogiętych detali nie odbiła się na kolegi portfelu.
A przede wszystkim, należy wprowadzić do maszyny parametry narzędzi odpowiadające rzeczywistości lub katalogowym wartościom.
Inaczej taka "robota" nie ma kompletnie sensu.
P.S.
Instrukcja obsługi i programowania powinna być przy maszynie - jeśli jej nie ma, poprosić osobę odpowiedzialną za maszynę o jej udostępnienie - każdy operator maszyny musi się z nią zapoznać, niestety przepisy BHP są nieubłagane, bo jak przyjdzie kontrola i zapyta, gdzie jest dokumentacja do maszyny, to pracodawca będzie miał ciepło, zwłaszcza że maszyna jest z tych nowszych.
