Bo ja widziałem takie stemple w akcji.
W pewnej firmie, w której pracowałem kilka lat temu, na hali stała wykrawarka Rainer RM40 z takimi narzędziami i powiem, że jak przyszło do zmiany któregoś otworu, a detal był już pomalowany, to operator zakładał stempel z tuleją z tworzywa (bądź kauczuku - już nie pamiętam) i wykrawał nowe otwory lub powiększał istniejące (np. fasolki).
Tuleja taka unieruchamia blachę, a stempel robi swoje - bez śladów stempla, bez widocznych pęknięć farby.
I prawdopodobnie ta wykrawarka jeszcze tam stoi i działa
