Jeśli rzeczony amator trafił na taki egzemplarz jak mój i rozkonserwował go według instrukcji*, to po pół roku tokarkę po nim wziąłbym najwyżej za stówę. U mnie wszędzie gdzie się dało były opiłki, które po paru przejazdach załatwiłyby na cacy półnakrętkę, łoże i posuw poprzeczny. Po taką "okazję" tylko osobiście.

*w instrukcji jest 7 punktów, a w praktyce tokarynę trzeba rozebrać w drobny mak, wyczyścić z opiłków/piachu, nawet gwinty poprawić.

Ja już brałem pod uwagę VAT. I tak ładnie wychodzi

Na alledrogo nie widziałem ich w tej cenie. Zazwyczaj koło 2000

Jak się trochę oswoję z tokaryną i jakichś funduszy przygromadzę, to uderzam do nich po imak szybkozmienny. Pewnie będzie do poprawki, ale z chińskim sprzętem już tak jest. A w Uni ceny ledwie po kostkach gryzą zamiast zabijać.

To dobry materiał na tokarkę, jak każdy Chinol wymaga paru zabiegów. Tokarka wielkości maszyny do szycia - fajny prezent "szkoleniowy" - ot kupić sobie "na zajączka" i ćwiczyć Tu masz wszystko o niej:
http://www.mini-lathe.com/

Za tę cenę sam postaram się, żeby mi w pracy kupili, bo brakuje nam tokaryny do detali i to bardzo.