

a,że gość był trochę burakiem to nie wykrył,że ja jestem debilem,bo przecie tokarkę obsługuję....no ale rozebrałem wszystko jeszcze raz,dziadek mój stary z takim politowaniem ocenił moją robotę,że na zawsze zapamiętałem....
właśnie dlatego w bębnie szukam dobrze,równo zebranej szczęką powierzchni i na niej bazuję ustawienie....
od tamtej pory z nikogo już warjata nie zrobiłem,tu nie chodzi o to,że do tej bazy staczam,nie,tylko na nią ustawiam,a staczam....no różnie....w dawnych czasach,jak niczego nie było to mówiłem żeby lekko hamował,bo bęben rozerwie
