Pomaluj podkładem w kolorze podładu....yyy....białego? Taki bardzo jasny szary....ecru czy ki ciul.... potem zdecydujesz czy zostawić i walnąć drugą warstwe w tym kolorze czy już w jakimś odcieniu niebieskiego. Zakładam że skończy się na białym (brudnym/ecru/ki hu* coś w ten deseń) albo niebieskim (tym ciemniejszym od błękitnego, nie wiem jak on sie zwie). Boje sie że niebieski nie jest na tyle spokojny żeby uspokajac, podobno drażni czasem (wg. zasad ergonomi pracy - czyli lubisz Eske ale jak masz zły dzień to Cie wkórwia Bednarek z każdym jego zawyciem i masz ochote wy***ać radio za okno). Z drugiej strony w szkołach maluje się ściany na zielono bo ewidentnie uspokaja a maszyne w tym koloże ciężko uświadczyć (dziwne... ktoś jakieś wytłumaczenie?).
Generalnie wszystkie profeska maszyny są na brudny biały. Sam swoją tak zostawiłem mimo że puszka farby niebieskiego była zakupiona. Coś w tym musi być.
Aha, pomysl jeszcze jaki kolor będzie przyjazny w momencie kiedy złamiesz narzędzie za 100 czy tam 200zł.

Osobiście wydaje mi się znając siebie że po niebieskim bym walił pięściami a przy brudnym białym po prostu usiadł i łapał płytkie oddechy.
Jak uważasz, zrób lepiej tak, abyś miał pole manewru.