Witam ponownie.
Wydaje mi się że najlepiej będzie jak napiszesz kierownikowi na kartce link do tego tematu. Jak przeczyta kilka opinii to się następnym razem zastanowi zanim zada głupie pytanie pracownikowi. Swoją drogą to jak łazi jak smród po gaciach po hali to zajrzałby do kontenera z wiórami i zastanowił się skąd się w nim wzięło "mleko".
Pozdrawiam, skoczek
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „Gdzie podziewa sie chłodziwo?”
- 24 sie 2012, 21:06
- Forum: Na luzie
- Temat: Gdzie podziewa sie chłodziwo?
- Odpowiedzi: 11
- Odsłony: 3219
- 24 sie 2012, 13:13
- Forum: Na luzie
- Temat: Gdzie podziewa sie chłodziwo?
- Odpowiedzi: 11
- Odsłony: 3219
Witam serdecznie.
Niestety też się spotykałem z pytaniami na podobnym poziomie nie raz. Tak niestety jest gdy na kierownicze stanowiska dostaje się debil który ma gadane, ale nie wie co to jest śrubokręt.
Dlatego uważam że na takie stanowiska powinien trafiać ktoś kto przeszedł przez wszystkie szczeble począwszy od "młodszego zamiatającego".
Część chłodziwa czasem wycieka przez otwór wrzeciona (jeżeli uchwyt przelotowy jest), część się wychlapuje, bardzo dużo idzie w wióry. Najwięcej właśnie idzie do wiórów, odparowuje i zostaje na powierzchni detalu utrzymywane zjawiskami kapilarnymi i napięciem powierzchniowym. Wydaje się że to małe ilości, ale jak przemnożysz to przez ilość sztuk, albo przez ilość ciepła jakie wydziela się na każdej sztuce i jest odprowadzone przez parujące chłodziwo to wychodzi sporo litów.
Moim zdaniem więcej chłodziwa zużywają maszyny konwencjonalne, poprzez wychlapanie (brak osłon).
Jak masz możliwość to sprzątaj wannę maszyny z rana, a nie po szychcie! Zobaczysz o ile wióry mniej z rana ważą i ile zaoszczędziłeś.
Druga kwestia jest taka że sprawdza się spokojnie do wielu prac emulsja 5-6%.
Pozdrawiam, skoczek
Niestety też się spotykałem z pytaniami na podobnym poziomie nie raz. Tak niestety jest gdy na kierownicze stanowiska dostaje się debil który ma gadane, ale nie wie co to jest śrubokręt.
Dlatego uważam że na takie stanowiska powinien trafiać ktoś kto przeszedł przez wszystkie szczeble począwszy od "młodszego zamiatającego".
Część chłodziwa czasem wycieka przez otwór wrzeciona (jeżeli uchwyt przelotowy jest), część się wychlapuje, bardzo dużo idzie w wióry. Najwięcej właśnie idzie do wiórów, odparowuje i zostaje na powierzchni detalu utrzymywane zjawiskami kapilarnymi i napięciem powierzchniowym. Wydaje się że to małe ilości, ale jak przemnożysz to przez ilość sztuk, albo przez ilość ciepła jakie wydziela się na każdej sztuce i jest odprowadzone przez parujące chłodziwo to wychodzi sporo litów.
Moim zdaniem więcej chłodziwa zużywają maszyny konwencjonalne, poprzez wychlapanie (brak osłon).
Jak masz możliwość to sprzątaj wannę maszyny z rana, a nie po szychcie! Zobaczysz o ile wióry mniej z rana ważą i ile zaoszczędziłeś.
Druga kwestia jest taka że sprawdza się spokojnie do wielu prac emulsja 5-6%.
Pozdrawiam, skoczek