Bri pisze:
Zawsze czerpie się zyski, nawet jeśli nie wymierne - opanowujesz program za darmo podczas gdyby producent wolałby abyś opanowywał go w jakiejś firmie (która już zapłaciła za program) - to jest zysk czasu i zysk w umiejętnościach które wpiszesz do cv
Witam serdecznie.
Kolego to do czego zmierzasz to jakaś utopia. Jak sobie Kolega wyobraża pójście do nowej pracy i siedzenie miesiąca lub paru na szkoleniu umiejętności w danym oprogramowaniu? Który pracodawca się na to zgadza? Są wdrożenia do firmy lub oprogramowania ale nie początkowe nauczanie! Firmy piszące oprogramowanie mają wkalkulowane tzw. "piracenie" i dla nich po części jest to opłacalne... ale w rozrachunku długofalowym. Wychodzą z założenia że "przyzwyczajenie to druga natura człowieka" więc jeżeli ktoś się nauczy na ich piracie coś projektować to w końcu sięgnie po ich oprogramowanie lub namówi swojego pracodawcę by to tej firmy produkt wybrał podczas zakupów. Nawet Pan Gates z Microsoftu dawno temu to odkrył mówiąc: "jak macie korzystać z pirackiego oprogramowania to korzystajcie z naszego". Tak więc na pewno korzystanie z pirackiego oprogramowanie nie jest zyskiem tylko tej osoby która go ukradła. Tak czy inaczej nie namawiam do korzystania z pirackich wersji.
Bri pisze:
No oczywiście jest też kategoria oprogramowania "darmowe do użytku niekomercyjnego".
Jest jeszcze coś takiego jak Linux. Za darmo, generalnie do komercyjnego wykorzystania (poza nielicznymi wyjątkami) i do tego oprogramowania namawiam (choć jest czasem bardzo surowe).
Pozdrawiam, skoczek.