Można zrobić na 4 silnikach, choć z punktu widzenia fizyki element podpierany w trzech punktach jest zawsze stabilny (podobnie jak stolik). Przy 4 silnikach i przechyleniu soczewki w jednej płaszczyźnie trzeba przeliczać pozycję dla trzech z nich, żeby nie nastąpiło "wyginanie" płaszczyzny samej soczewki.

Dagome pisze:Co do krokowców zawsze można użyć takie z zintegrowaną przekładnią planetarną

Silnik krowy posiada "naturalną" przekładnię 1:200 lub 1:400 w zależności od wersji. Przy sterowaniu mikrokrokiem 1:16 przekładnia wyniesie 1:3200 a można kupić sterownik z mikrokrokiem 1:256. Czemu więc ma służyć nieprecyzyjna i posiadająca luzy przekładnia planetarna?

pukury pisze: zbierać próbki z częstotliwością taką na jaką pozwoli elektronika i na bieżąco wprowadzać korektę .
dlatego myslę nad elektromagnesami .
przez zmianę prądu - stałego nie telepiącego - zmieniamy siłę występującą na " kotwicy "( czym by ona nie była ) i w ten sposób zmieniamy położenie soczewki .
większym problemem będzie sposób sterowania w czasie rzeczywistym .

Kolega zapatrzył się na napęd głowicy HDD gdzie ramię i cewki napędzające są idealnie wyważone, stosunkowo lekkie a wszystkim steruje zaawansowany PID (czytaj serwo).
Jeśli w podobnym polu magnegycznym zawiesimy ciężką soczewkę będzie podskakiwała jak pingpong. Bez PID-a i tak się nie obejdzie jeśli obraz ma być utrzymywany w miarę statycznie jednak użycie silnika krokowego zmniejszy wymagania regulatora PID i może wystarczy P-P albo P-PI.
Pewnie znajdzie Kolega w szufladzie stary HDD. Wystarczy przykleić na ramieniu kawałek lusterka, oświetlić wskaźnikiem laserowym i obserwować punkt na suficie podczas prób pobudzania cewki prądem stałym.

pukury pisze:witam.
przepraszam bardzo - pomysł z piezo / piszczkami nie był mój
luzy na łożyskach kulkowych ? - przemieszczenie 0.01mm ?
i to dynamiczne - 10Hz .
pozdrawiam .

Luzy na łożyskach kulkowych skasuje najzwyklejsza sprężyna. Jeśli pętla pozycjonowania pracuje 10razy/s to drgnięcie zestawu i tak nastąpi niezależnie czy wykona je piezoelektryk, czy silnik krokowy, liniowy lub dowolny inny jaki tylko sobie wymyślimy.

pukury pisze:spróbuj więc - kup kilka piezo z pozytywek .
złóż w pakiet , doprowadź prąd i sprawdź o ile się odkształcą .

Rozumiem, że to żart.
Przetwornik piezoelektryczny to kondensator. Nie można sterować go napięciem stałym jak cewkę głośnika dynamicznego. Aktuatory piezoelektryczne, przynajmniej te używane w aparatach fotograficznych (stabilizacja obrazu) lub w obiektywach (silniki pierścieniowe) pracują w oparciu o tarcie między elementami stykającymi się z piezoelektrykiem.

skrzypas pisze:Zakładając dokładność kątową 20" i długość ramienia 100mm, wymagane przesunięcie wynosi około 0,01mm, natomiast różnica między maksymalnym, a minimalnym wychyleniem nie musi być większa niż 1mm.

W takim wypadku wystarczą silniki krokowe. Najlepiej 3, żeby zachować symetrię i uzyskać możliwość korekcji ogniskowej. Zamiast śrub należy użyć korbowodów na małych łożyskach kulkowych. Na wałach silników montujemy mimośrody o "wyboczeniu" 0,5mm i skok 1mm będzie zapewniony. Jeśli taką konstrukcję uruchomimy, to po chwili soczewka opadnie pod działaniem grawitacji. Żeby tego uniknąć należy zastosować dodatkowe 3 dźwignie (też na łożyskach), zakotwiczone z jednej strony w podstawie a z drugiej w pierścieniu soczewki. W ten sposób soczewka nie będzie mogła obracać się wokół własnej osi. Oczywiście system wykrywania pozycji początkowej silników jest niezbędny ale tu wystarczy zwykła krańcówka. Sterowniki z mikrokrokiem pozwolą uzyskać wystarczająco płynny ruch.