Dokładnie.qqaz pisze:Pierszeństwo maja toczne a dopiero panewki?
Kolega GG chciał tylko zapytać "Z czego walce?".
Podejrzewam, że jest wręcz odwrotnie. Jak Kolega założy łożysko na wał korbowy silnika np. czterocylindrowego, który jest nierozbieralny? Na swożniu tłoka jest łożysko igiełkowe bo można części rozmontować ale jak ktoś lubi to i tu może strzelić po panewce. Do pewnej prędkości obrotowej i w kąpieli olejowej panewka ma przewagę nad łożyskiem przez łatwość serwisu i cenę. Jednak w silnikach dwusuwowych i innych szybkoobrotowych są łożyska i dają radę. Kiedyś rozbierałem silnik Wardburga, niech Kolega zgadnie co było na wale?qqaz pisze:łożyska toczne są tam ( w silnikach spalinowych) gdzie nie mogą być panewki, i wtedy trudno kostrukcja rośnie i drożeje
Śmiem zaryzykować stwierdzenie, że wielu Kolegów zmartwiło się tą informacją. Nie raz czytałem na forum jak rozsypywały się kulki podczas montażu nakrętki. Pewnie nie wszyscy składali je z mikrometrem w ręku i selekcjonowaniem kulek.qqaz pisze:W prowadnicach kulkowych stosowano uporządkowanie bezkoszykowej pracy kulek układajac na przemian kulkę roboczą i kulkę dystansową o mniejszej średnicy
Jak najbardziej zgadzam się z Kolegą, że jedna kulka styka się punktowo. Jednak ta cecha umożliwiła zmniejszenie oporów toczenia. Kolega pisze, że kulki się zgrzeją - jasne, jak będą ze stali. Dziś mamy takie czasy, w których kulki nie muszą już być ze stali.qqaz pisze:nośność czegokolwiek jest wprost proporcjonalna do powierzchni styku a kulki są stykiem punktowym czyli o powierzchni zerowej - dopiero odkształcenie spręzyste wytwarza jakąś powierzcnie nośną. Wiec w walcarkach tylko panewka.
Myślę, że można wykonać łożysko, które poradzi sobie z walcarką czy prasą. Powiedzmy, że nazwę je masowym tzn. bez koszyczka, za to zawierające tysiące małych kulek. Składanie odbywa się przez otwór w zewnętrznej bieżni.pukury pisze:walce były z NC10 a panewki z brązu . próbowaliśmy z łożyskami ale nie wytrzymywały , ani kulkowe ani wałeczkowe i skończyło się na panewkach .