zacharius pisze:szybciej jest wrzucić to na maszynę i przejechać z reki niż rysować i wrzucać w program ustawiać maszynę etc. i na pewno będzie dokładniej i równiej niż ciąć narzędziem ręcznym.

W trybie JOG strzałkami podjeżdżasz frezem nad materiał, następnie w okienko, gdzie pojawia się kod G wpisujesz G1 X Y Z F. Za pomocą jednej linijki masz dokładne cięcie z określoną prędkością a nawet pod dowolnym kątem w 3D, czego generatorem nie zrobisz.
Zależy co, kto lubi
Oczywiście kolega zaqaq ma prawo zgłaszać tytułowy problem, gdyż niepewnie czuje się w nowej materii jaką jest G-code. Okazuje się, że jednak nie trzeba uruchamiać CAMA, żeby coś przyciąć

Większość wejść transoptorowych posiada już oporniki podciągające do VCC, tak więc wystarcza wyjście OC albo styk przełącznika do masy. Oczywiście trafiają się sterowniki niekonfigurowalne wymagające logiki dodatniej.

prokopcio pisze:jak masz jakiś pomysł nie mocno rozbudowany a lepszy to dawaj. Co dwie głowy to nie jedna

Pewnie, że tak : TurboCNC, Mach, STEP2CNC i cała zgraja innych programów.
Staram się nie wyważać otwartych drzwi. Ktoś może się oburzyć i stwierdzić, że przecież trzeba włączyć PC --> ręka w górę ten, co ma teraz wyłączony PC.
Generator, tudzież inny autonomiczny JOG może jedynie sprawić tyle, że maszyna będzie się ruszać a bez kontroli PC możemy z łatwością przejechać krańcówki albo zniszczyć geometrię jeśli maszyna z drewna lub podobnej materii.
Kiedy przyszedłem na forum faktycznie coś podobnego łaziło mi po głowie: procesor, wyświetlacz, wpisujemy wielkość posuwu jednostkowego (coś jak wierszowanie) i klawiszami góra/dół przesuwamy oś. Oczywiście limity, krańcówki itp. Na szczęście w porę zadałem sobie pytanie "Po co?". Niby mam tym obrabiać jakieś powierzchnie? Wyszło, że po nic, po stratę czasu.

Opornik podciągający klawisza "LEWO" trochę za mały, 2k2 wystarczy.
Teraz trochę analizy. Jeśli zbudujemy takie sterowanie dla trzech osi, to w wypadku kiedy nie jest wciśnięty żaden klawisz, wszystkie tranzystory będą przewodzić. W związku z tym oporność zastępcza, którą będzie obciążony generator wyniesie 73R i jak dla mnie jest to rozwiązanie siłowe. 555 się nie spali, gdyż powinien wytrzymać 100mA ale trzeba też pamiętać o obciążalności szyny 5V w sterowaniu.
Można użyć diody germanowej zamiast Shottky.
Zastosowanie rampy hamowania spowoduje, że silnik zatrzyma się później niż chcemy.

Można zrobić panel Joga z tarczą, której impulsatorem (generatorem) będzie silnik krokowy. Odpowiednie aplikacje są w sieci, nawet były na naszym forum. Raptem dwa detektory przejścia przez 0V, cztery diody i kilka oporników i kondensatorów. Do kompletu trzeba dorobić dyskryminator kierunku na kilku bramkach i dołożyć przełączniki osi.

Timer 555 ma dużą obciążalność wyjścia, jednak nie bardzo wyobrażam sobie sterowanie dwoma, czy trzema osiami za pomocą jednego generatora. Można, pod warunkiem kluczowania sygnałów ENABLE.
Wyłącznik zasilania generatora to za mało. Trzeba jeszcze odłączyć wyjście generatora a jeśli był włączony jednocześnie do trzech sterowników, to powstaje sieć pajęcza.
Kiedy Kolega zasmakuje w programach sterujących, które zwykle posiadają tryb ręczny "JOG", wówczas generator pójdzie w niepamięć.