qqaz pisze:jajowate łożysko toczne

Kupić można pewnie w firmach produkujących te przekładnie (albo i nie).

Osobiście zostałem przekonany do przekładni falowych.
Bardzo ciekawie wypada porównanie do przekładni ślimakowej. Wychodzi na to, że falowa jest bardziej cierna niż ślimakowa 70% do 77% na korzyść tej drugiej.
Jedna uwaga dla budujących - elastyczny wieniec musi być wycinkiem stożka.

qqaz pisze:Kasowanie luzu to poosiowe przesuwanie ślimaka napędzanego od przekładni kątowej i sprzęgla zębatego

Czy w takich warunkach nie nastąpi zmiana parametrów zazębienia?
Może spytam inaczej - czy Kolega zbudował coś takiego i faktycznie się sprawdziło?

walter~ pisze:Elastomerowe kolo zebate jest ze stali

Czyli jak na zdjęciu. Ciekawi mnie jak duże momenty może przenosić taka przekłdania i jaką ma trwałość. Zęby wyglądają jak radełko ale może to kwestia skali zdjęcia. W każdym razie wykonanie podobnej będzie trudne, najlepiej kupić.

Nie bez powodu pytałem o kątową przekładnię bezluzową, która jest konieczna w takim rozwiązaniu. Jeśli między ślimakiem głównym i pomocniczym wystąpi choćby niewielka pulsacja, to zużycie powierzchni roboczych nastąpi znacznie szybciej niż w opcji z mimośrodem. Ślimaki równoległe wyglądają lepiej ale łańcuch też nie przejdzie. Dość ciekawie będzie wyglądał proces kasowania luzu. Trzeba będzie rozsprzęglić koło napędowe i je zablokować, następnie obrócić ślimak z odpowiednim momentem i zasprzęglić koło. Łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Osobiście budował bym przekładnię klasyczną z jednym ślimakiem ale luz kasowany na promieniu ślimacznicy. Zastosowanie mimośrodu powoduje, że po każdej regulacji ślimak przesuwa się poprzecznie do płaszczyzny obrotu ślimacznicy tzn. zęby stykają się w nowym miejscu.

W przekładniach falowych, bezluzowych głównym medium było elastomerowe koło zębate a i tak ich bezluzowość była tylko teoretyczna. Pewnie można je wykonać ze stali ale powstanie luz.

b_j pisze:juz sie kiedys zastanawiałem nad takim rozwiązaniem i osobiście wyobrazam sobie to tak jak na szkicu w załączniku

Kiedy ślimacznice obrócą się o 90° cięgno przestanie działać. Trzeba by zastosować trzy takie korbowody ale wyregulować to...

Mex pisze:Czy kolego może rzucić trochę więcej światła na ten pomysł z dwoma ślimakami ?
Jak wygląda połączenie i ich napięcie względem siebie ? Kwestia kasowania

Też jestem ciekaw jak bezluzowo napędzić dwa ślimaki z jednego wałka???

Wierzchołek zęba ani jego dno nie przenosi momentu obrotowego. Na dodatek zęby obu kół ciągle zmieniają pozycję wobec siebie. Stykają się bardzo małą powierzchnią, niemal punktem, który przemieszcza się po powierzchni zęba i tego nie przeskoczymy.

Po zastosowaniu przerzutnika możesz najeżdżać na krańcówkę HOME z pełną prędkością, gdyż impuls INDEX zostaje wydłużony do czasu zjazdu z krańcówki. Oczywiście trzeba sprawdzić czy Mach nadąży przed zadziałaniem krańcówki połączonej z ESTOP. Zjazd i ostateczne bazowanie wykonuj na mniejszej prędkości.
Płytkę można oczywiście zaprojektować, choć układ jest tak prosty, że wystarczy kawałek uniwersalnego PCB i kilka kabelków. Jeśli sygnał INDEX będziemy pobierać z separowanego wyjścia CZ+ sterownika, to nie będzie potrzebna konwersja poziomów ani dodatkowa separacja, o ile masa płyty głównej jest połączona z masą maszyny. CD4013 zawiera dwa przerzutnki, tak więc dwa scalaki wystarczą do bazowania maszynki czteroosiowej. Obwód kasowania po włączeniu zasilania jest wspólny dla wszystkich przerzutników (wejścia R łączymy równolegle). Warunek poprawnego działania, po włączeniu zasilania, to znajdowanie się wszystkich osi w obszarze pracy ale raczej nie jest trudny do zrealizowania.

Najtrudniej znaleźć proste rozwiązanie. Krańcówka nie jest połączona bezpośrednio z Machem, więc jej nie widzi, natomiast widzi sygnał z przerzutnika, który generowany jest zboczem narastającym sygnału INDEX i czy to jest serwo czy zwykły krokowiec, układ ma działać poprawnie. Z resztą Kolega może przetestować działanie. W tym przypadku można zastosować więcej szczelin (otworów) tarczy, przez co zmniejszy się "histereza" najazdu i zjazdu z krańcówki. Najważniejsze jest to, by punkt przełączenia krańcówki nie wypadł w oknie tarczy, w punkcie INDEX.