To już naprawione. Za to po kilku gwintowaniach wyjadlo sprzęgło w suporcie.... Stwierdziłem że więcej do tego zloma zaglądać nie będę. Teraz jak na firmie raz na ruski rok potrzebne jest wykonanie gwintu to podjeżdża do siebie do domu to zrobić.
Tokarka ogółem wiele nie pracowała a już jest w stanie kwalifikujacym ja do remontu. Skazowanie luzu przy wrzecionie skutkuje blokowanie supportu pół metra dalej.... Stożek na 20cm ciągnie większy niż moja prywatna 60letnia tokarka na odcinku 2metrow bez mała... Koń ma taki luz na pinoli że przy pełnym wysunieciu ręką można go odciągnąć i minąć wałek fi30.... Wrzeciono wcale nie w lepszym stanie. Przekładnia obrotów zasina się na losowych przelozeniach, luz na wodzikach. Najlepsze jest to że ona pomimo kilku lat stania na firmie przepracowala nie więcej niż 500h robiąc dorywczej naprawy. Zastanawiam się tylko ile winy w jej stanie jest po stronie wykonania a ile po stronie obsługi innych operatorów. Bo pracuje na niej kilka osób które nie powinny się do niej zbliżać nawet popatrzeć
No cóż szkoda że staruszke sprzedali i kupili tego chińczyk. Tamta tokarka przynajmniej była idioto odporna.