I niby na tym filmie widać że tam nie ma prowadników? Ty to masz u siebie to Ci się wydaje że widać

kamar pisze: ↑

19 kwie 2024, 12:14

Rozumiem, że wątek jest obszerny ale odpowiedzi na takie pytania w nim są

Przeczytałem go 3 razy w całości przez ostatnie 2 lata, więc wiem że nie ma
Ale dzięki za odpowiedz w tym momencie.
Uzyskuje to u Ciebie odpowiednie precyzje na samych rolkach?

Użyłem słowa dysza, bo nie zmam polskiego odpowiednika. Po angielsku nazywają to "guide" albo "nozzle".
Chodzi mi o te szafirowe czy inne kalibrowane otworki prowadzące:
http://www.edmparts-drill.com/wproducts ... 53382.html
No mówię o drucie przewijanym (nie traconym). To coś zmienia?

Mam takie pytanie. Nigdzie nie znalazłem na nie odpowiedzi.
Mamy WEDM, z tymi "dyszami" prowadzącymi (czerwone):

I tu pytanie. Czy te prowadniki mają być dokładnie za rolkami, aby drut szedł prosto?

Czy też mają być trochę odsunięte na bok, aby drut ślizgał się po jednej stornie?

Druga opcja pozwala na skasowanie luzu. Bo drut się oprze o boczną krawędź (zawszę tę samą). Tylko zwiększy to opory ruchu oraz zużycie drutu i prowadników.
Nie wiem czy większe zużycie rekompensuje zysk ze skasowania luzu.
Ktoś może powiedzieć jakie rozwiązanie jest praktykowane?

Drut jednorazowy zwykle jest mosiężny. I jest zachodni
Elektrodrążarki na taki drut (te nowsze) często mają mechanizm samoczynnego przewlekania drutu.
Te na drut wielorazowy mają drut molibdenowy. Talki jest wschodni (znany tylko w Chinach i innych wschodnich krajach, albo ewentualnie jeszcze w Rosji). Na zachodzie jest praktycznie tylko z importu.

Swoją drogą: to normalne że przez ostatnie 2...3 lata drut molibdenowy podrożał ze 2 razy?